Dzielni Nafciarze dowieźli remis w dziesiątkę. Miedź wciąż poza czołową dwójką
W Legnicy było wszystko – gole, czerwona kartka, zaskakujące sytuacje. Remis nie zadowala jednak, ani Miedzi Legnica, ani Wisły Płock.
Maciej Kanczak
Na stadionie im. Orła Białego w Legnicy, kibice oglądali interesujące spotkanie. Początek należał do graczy Miedzi, ale już pierwsza akcja Wisły Płock w 20. minucie skończyła się golem. Strzałem z bliska, Łukasz Sekulski wykorzystał znakomite dogranie od Marcusa Haglinda-Sangre.
Strzelony gol uskrzydlił Nafciarzy, którzy mieli ogromną przewagę. Tymczasem już w doliczonym czasie gry wyrównali podopieczni Ireneusza Mamrota. Długie podanie w pole karne na bramkę zamienił Florian Hartherz. Pierwsza połowa w Legnicy miała iście paradoksalny przebieg.
Drugą połowę od mocnego uderzenia rozpoczęli gospodarze. W 52. minucie po jednej z akcji Miedzi, obrońcy z Płocka nieudolnie wybijali piłkę. Ta trafiła pod nogi Adnana Kovacevicia, który pokonał Macieja Gostomskiego. Podopieczni Mateusza Misiury prezentowali się zdecydowanie słabiej, aniżeli w pierwszej odsłonie, ale w 77. minucie zdołali wyrównać. Gola na 2:2 strzelił Krystian Pomorski.
Chwilę później jednak zadanie swojej drużynie mocno utrudnił Iban Salvador, który za ostry wślizg otrzymał drugą żółtą kartkę. Dzielni Nafciarze zdołali jednak dowieźć remis do końca.