Dublet Bruno! Portugalia w 1/8 finału!
Długimi fragmentami w starciu Portugalii z Urugwajem nikt nie był w stanie przejąć inicjatywy. W drugiej połowie pierwszoplanową rolę postanowił odegrać Bruno Fernandes, który ustrzelił dublet i tym samym zapewnił Portugalczykom grę w 1/8 finału tegorocznego mundialu.
Stawką tego starcia była pozycja lidera grupy H przed decydującą serią spotkań. Dodatkowo dla Portugalczyków wygrana w poniedziałkowy wieczór dawała im awans do 1/8 finału już po 2. kolejce fazy grupowej. Między innymi dzięki temu w Lusailu mogliśmy spodziewać się świetnego widowiska.
Oba zespoły już od samego początku starały się grać ofensywnie i konstruować akcje bramkowe. W pierwszych minutach jednak zarysowywała się na boisku przewaga Portugalczyków, którzy mogli wyjść na prowadzenie już w 4. minucie rywalizacji, ale William Carvalho znacznie przestrzelił swoje uderzenie zza pola karnego. Urugwajczycy mogli odpowiedzieć kilka chwil później, ale strzał głową Jose Marii Gimeneza po dośrodkowaniu z rzutu rożnego był minimalnie niecelny.
Tempo spotkania jednak nie było na wysokim poziomie, a Portugalia, która częściej była przy piłce, nie potrafiła przekuć tego na stuprocentowe okazje na zdobycie bramki. Obie drużyny miały duże problemy z tym, aby zaskoczyć rywala albo wymusić jego błąd, który mógłby dać im szansę na gola. To mogło się zmienić w 33. minucie rywalizacji. Świetnym dryblingiem popisał się Rodrigo Bentancur i doszedł do sytuacji sam na sam z bramkarzem, ale trafił wprost w Diogo Costę. To był początek nieco lepszego okresu gry Urugwajczyków, który jednak nie wpłynął na zmianę wyniku do przerwy.
W pierwszej połowie na Lusail Stadium oglądaliśmy takie piłkarskie szachy z obu stron, gdzie żadna z drużyn nie chciała w pełni narzucić swoich warunków gry. Mało korzystnych, klarownych sytuacji na gola, dużo walki w środku pola – tak można byłoby scharakteryzować bezbarwne pierwsze czterdzieści pięć minut tego starcia.
Portugalczycy mogli kilka minut po wznowieniu gry wyjść na prowadzenie, ale strzał Joao Felixa z lewego skrzydła trafił jedynie w boczną siatkę. W 54. minucie Portugalczycy w końcu wyszli na prowadzenie. Bruno Fernandes świetnie dośrodkował piłkę w pole karne, a dośrodkowanie, którego adresatem miał być Cristiano Ronaldo, nieco niepodziewanie wpadło do siatki. Choć początkowo gol był zapisany na koncie Ronaldo, to po kilku minutach to skorygowano.
Urugwajczycy od tego momentu postanowili zagrać nieco odważniej, ale nie mieli długimi fragmentami pomysłu jak sforsować szczelną portugalską defensywę. Jednak w 74. minucie rywalizacji mogli oni doprowadzić do wyrównania, ale strzał rezerwowego Maxiego Gomeza trafił jedynie w słupek. Kilka chwil później świetną sytuację miał kolejny zmiennik w urugwajskiej drużynie, czyli Luis Suarez, ale trafił jedynie w boczną siatkę. Piłkarze z Ameryki Południowej jednak z każdą kolejną minutą, która zbliżała nas do końca spotkania, byli coraz lepsi.
W końcówce spotkania duży błąd popełnił jednak Gimenez, który zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym. Sędzia po konsultacji z wozem VAR podyktował rzut karny, którego na gola zamienił Fernandes. W ostatnich akcjach spotkania Bruno miał dwie okazje na hat-tricka, ale był minimalnie nieskuteczny. Portugalczycy tym samym wygrali drugi mecz na tegorocznym mundialu i jako trzecia drużyna meldują się w 1/8 finału mundialu. Z kolei Urugwaj w konfrontacji z Ghaną będzie musiał wygrać, aby wciąż pozostać w turnieju.
kczu/PiłkaNoźna.pl