West Ham United postawił spory krok na drodze w kierunku utrzymania w Premier League. Młoty pokonały na swoim terenie Chelsea (3:2) po trzymających w emocjach do samego końca derbach.
Fabiański wpuścił dwa gole, ale jego drużyna sięgnęła po trzy punkty (fot. Reuters)
W obliczu bardzo słabej formy piłkarzy Leicester City, przed Chelsea otworzyła się szansa na to, by wskoczyć na podium, a także umocnić się w TOP 4, które jest premiowane awansem do następnej edycji Champions League. Żeby tak się stało, podopieczni Franka Lamparda musieli pokusić się o wygranie środowych derbów.
Od początku było jednak wiadomo, że The Blues nie będą mieli łatwego zadania. Ich rywalem miał być bowiem West Ham United, który desperacko walczy o utrzymanie w lidze. Drużyna prowadzona przez Davida Moyesa po wznowieniu rozgrywek spisuje się przeciętnie i jeśli marzy o zachowaniu swojego statusu klubu z elity, to musi bić się o punktu w każdym meczu, nawet w starciu z tak renomowanym przeciwnikiem jak Chelsea.
Tak jak można było się spodziewać, od początku przewagę zaczęli zyskiwać goście, którzy prowadzili grę i z minuty na minutę coraz mocniej spychali West Ham do defensywy. Bliski szczęścia był Christian Pulisić, który świetnie przymierzył sprzed pola karnego, a piłka minimalnie minęła poprzeczkę bramki Łukasza Fabiańskiego.
Na uderzenie z dystansu zdecydował się również Andreas Christensen, ale akurat po jego strzale piłka padła łupem polskiego bramkarza, który był bardzo dobrze ustawiony.
W 34. minucie na London Stadium gospodarzom udało się odpowiedzieć. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego futbolówkę do siatki skierował Tomas Soucek. Radość Czecha nie trwała jednak długo, ponieważ jak się okazało, przy okazji tej akcji na spalonym znajdował się Michail Antonio. Piłkarz Młotów nie uczestniczył w akcji, ale mógł przeszkodził bramkarzowi i dlatego arbiter nie miał wątpliwości i musiał gola anulować.
Jakby nieszczęść West Hamu było mało, to kilka chwil później – ale już po drugiej stronie boiska – faulowany w polu karnym był Pulisić. Sędzia wskazał na „wapno”, a pewnym egzekutorem karnego okazał się Willian.
Czas pokazał, że nie był to koniec emocji w pierwszej połowie. Już bowiem w jej doliczonym czasie gry West Ham zdołał jednak odpowiedzieć. Po wrzutce z rzutu rożnego Soucek wyskoczył najwyżej w polu karnym i głową pokonał bramkarza, doprowadzając do remisu
Po zmianie strony West Ham rzucił się na rywala niczym wygłodniałe zwierzę i bardzo szybko wyszedł na prowadzenie. W polu karnym Chelsea znalazł się Antonio, który najpierw sygnalizował, że był faulowany, ale widząc, że sędzia ani myśli, by użyć gwizdka, wstał i po dograniu przed bramkę zdobył gola dającego Młotom prowadzenie.
Chelsea nie pozostała dłużna i także jej udało się dopaść do rywala. Sztuki tej dokonał Willian, który znakomicie przymierzył z rzutu wolnego. Piłka po jego strzale odbiła się jeszcze od słupka, a chociaż Łukasz Fabiański wyciągnął się jak długi, to nie zdołał obronić.
Ostatnie słowo w derbach Londynu należało do gospodarzy, którzy tuż przed końcem spotkania wyprowadzili zabójczą kontrę. Na pozycję wypuszczony został Andrij Jarmołenko, który ściął w pole karne i mocnym strzałem zapewnił swojej drużynie cenne trzy punkty. Niewykluczone, że będzie to zdobycz na wagę utrzymania West Hamu w Premier League.
gar, PiłkaNożna.pl