Dramat Piasta, Zagłębie rzutem na taśmę ratuje remis!
Zagłębie Lubin rzutem na taśmę uratowało remis w starciu z Piastem Gliwice. Mecz zakończył się wynikiem 1:1, a Miedziowi gola na wagę jednego punktu zdobyli w doliczonym czasie gry drugiej połowy.
Adam Banaś uratował skórę swoim kolegom
Najświeższe doniesienia z T-Mobile Ekstraklasy na PilkaNożna.pl – KLIKNIJ!
O pierwszej połowie meczu na Okrzei należałoby jak
najszybciej zapomnieć. Dobrej gry było jak na lekarstwo, podobnie jak
okazji strzeleckich i ciekawych akcji. Nieco lepsze wrażenie sprawiało
jednak Zagłębie Lubin, które już na samym początku mogło wyjść na
prowadzenie, ale najpierw Dariusza Treli nie potrafił pokonać Kamil Wilczek, a następnie nie popisał się Michal Papadopulos. Napastnik Miedziowych
pod koniec pierwszej połowy zmarnował jeszcze jedna okazję, kiedy
szarżując w pole karne Piasta połakomił się na gola i nie podał do
lepiej ustawionego Szymona Pawłowskiego.
Wydawało się, że druga połowa musi być lepsza i na szczęście, tak też było. W 57. minucie Bartosz Rymaniak nie zdołał skutecznie przeciąć podania z głębi pola, dzięki czemu w pole karne Zagłębia mógł wpaść Ruben Jurado. Hiszpan podciągnął z nią niemal pod linię końcową boiska i bardzo przytomnie wycofał do Tomasa Docekala. Temu nie zostało nic innego jak dołożyć nogę i wpakować futbolówkę do pustej bramki Miedziowych.
Zagłębie nie potrafiło się otrząsnąć po utracie gola i skutecznie odpowiedzieć. Wydawało się, że Piast utrzyma skromne prowadzenie i dopisze na swoje konto trzy punkty, kiedy to w doliczonym czasie gry do remisu doprowadził kapitan gości Adam Banaś. Rosły obrońca był kompletnie niepilnowany w polu karnym Piasta i po wrzutce z rzutu różnego głową pokonał Trelę. Wyrównanie w dramatycznych okolicznościach.
PilkaNożna.pl