Jakub Świerczok dopiero co wracał do gry po aferze dopingowej. Niedawno Polak wrócił do Japonii i jego gra błyskawicznie została przerwana. Były napastnik reprezentacji Polski uszkodził więzadła krzyżowe w kolanie.
W lipcu Jakub Świerczok wrócił do znanej sobie Japonii i dołączył do drugoligowego zespołu Omiya Ardija. Po raptem niecałych trzech miesiącach Polak zmuszony został do bardzo długiej pauzy. Jak podaje serwis SportoweFakty WP, Jakub Świerczok w ostatniej ligowej kolejce doznał uszkodzenia więzadła pobocznego bocznego w prawym kolanie.
Najprawdopodobniej potrzebna będzie operacja, a po niej bardzo długa rehabilitacja. Możliwe, że rozbrat Świerczoka z boiskiem potrwa wiele miesięcy.
Świerczok w nowym klubie zdążył zagrać w 10 meczach i strzelić 3 gole.
W lutym polski napastnik wrócił do gry po aferze dopingowej. Grając w Nagoya Grampus, pobrane od niego próbki wykazały obecność zakazanego środka. Sytuację udało się wyjaśnić i 30-latek powrócił do Polski, ponownie wiążąc się z Zagłębiem Lubin.
PiłkaNożna.pl