Dokąd zmierza Probierz?
Michał Probierz, z powagą człowieka, któremu powierzono ważne obowiązki, przekonuje, że nie zamierza zejść z obranej drogi, więc reprezentacja Polski grać będzie futbol ofensywny i agresywny. I bardzo słusznie, i nie znajdzie się nikt, kto zakwestionuje słowa selekcjonera, bo nie jest w dobrym tonie uważanie, że drużyna narodowa grać powinna defensywnie. A już mówienie o tym głośno, szerzenie takiej futbolowej herezji w kraju nad Wisłą to wprost proszenie się o wyszydzenie oraz wytykanie palcami.
Przemysław Pawlak
Fot. Grzegorz Wajda
Reprezentacja Polski grać w piłkę musi atrakcyjnie, koniec, kropka. O tym nadawać można dwadzieścia cztery godziny na dobę. Interesująca to jednak kwestia, że w godzinie próby Probierz, zestawiając wyjściowy skład na mecz z Austrią, nie odwołał się do meczu z Holandią, w którym gra ofensywna momentami nieźle nam wychodziła, ale odwołał się do meczu w Cardiff, w którym gra ofensywna nie wychodziła nam w ogóle. Mimo że w spotkaniach towarzyskich przed turniejem w Niemczech i już w jego trakcie trener szukał, przestawiał, sprawdzał, to w Berlinie linie obrony i pomocy odzwierciedlały te z Walii. Czy selekcjoner popełnił błąd? Już wiadomo, że tak. Czy można się dziwić, że popełnił błąd? Moim zdaniem nie. W finale baraży o awans do Euro 2024 atuty Walii zostały zneutralizowane, my za bardzo nie potrafiliśmy być kreatywni, ale i oni nie za bardzo mieli pomysł, co począć w zaistniałej sytuacji. Nie licząc napastników, selekcjoner zaufał zatem ludziom, którzy sprostali zadaniu, kiedy stawką był udział w finałach mistrzostw Europy. Natomiast pozostaje pytanie, gdzie tu jest miejsce na ofensywną grę, bo my na turniej wdrapaliśmy się nie dzięki budowaniu pięknych akcji, ale dzięki szczelnej defensywie w spotkaniu z Walią.
W którą stronę rzeczywiście chcemy zmierzać w meczach z silnymi przeciwnikami, z którymi w Dywizji A zagramy? Czy przechylimy się w stronę defensywy, czy w stronę ofensywy? Czy w składzie znajdzie się większa liczba zawodników kreatywnych, czy o charakterystyce defensywnej? Czy Probierz zagra ofensywnie, czy tylko mówi, że zagra ofensywnie?
Już po porażce z Austrią, gdy stało się jasne, że Polska jako pierwsza straciła szanse na wyjście z grupy, selekcjoner zapowiedział, że mecz z Francją kończący nasz udział w Euro 2024 będzie pierwszym etapem przygotowań do jesiennych zmagań w Lidze Narodów. Ta deklaracja Probierza czyni spotkanie z Francuzami godnym najwyższej uwagi, zwłaszcza wybór wyjściowej jedenastki. Jeśli bowiem wierzyć deklaracji trenera, powinno dać odpowiedzi na kilka istotnych pytań. W którą stronę rzeczywiście chcemy zmierzać w meczach z silnymi przeciwnikami, z którymi w Dywizji A zagramy? Czy przechylimy się w stronę defensywy, czy w stronę ofensywy? Czy w składzie znajdzie się większa liczba zawodników kreatywnych, czy o charakterystyce defensywnej? Czy Probierz zagra ofensywnie, czy tylko mówi, że zagra ofensywnie?
P. S. Można było się tego spodziewać już wcześniej, natomiast po porażce z Austrią jedno wybrzmiało czytelnie, choć wypowiedziane nie zostało. Probierz z dużą pewnością w głosie mówił o etapie przygotowań do Ligi Narodów, z przekonaniem odnosił się do przyszłości. Żadne zobaczymy, zakończmy najpierw Euro, czy inne wróćmy do domu i przeanalizujmy sytuację. Słowem – słuchając selekcjonera, wydawało się być pewne, że mimo odpadnięcia z finałów mistrzostw Europy, nie straci posady. We wtorek potwierdził to Cezary Kulesza, co wybiegiem jest sprytnym, bo jeszcze przed poznaniem wyniku meczu z Francją, zdusił dyskusję o przyszłości trenera.
Artykuł bardzo dobry, rozsądny i potrzebny. Odniosę się do kilku wypowiedzi, nie uznając zadufanie, że mam słuszność, może źle interpretując pewne zdania w tekście. Tego nie wiem, czy my za bardzo nie potrafiliśmy być kreatywni? Chwilami to widziałem, ale prób było za mało. Czy powinniśmy być skrajni, albo defensywni, albo ofensywni? Dlaczego nie możemy przenieś zdecydowany, zagęszczony odbiór do centralnej części boiska, a będąc przy piłce szybciej poszukiwać wolnych przestrzeni i modyfikować odważnie tempo ( rozwiązań jest mnóstwo, ale to nie na ten moment). Zrównoważyć grę.
Dobrze, analizę można dokonać spokojnie po turnieju, ale czy do tej analizy nie przydałby się mecz o innej charakterystyce gry?
Artykuł taki trochę jak u wszystkich ani źle ani dobrze .Reprezentacja gra tak jaką formę aktualnie mają zawodnicy. Trener reprezentacji powinien to widzieć i tak skompletować skład i taktykę aby wyglądało to najlepiej. Mecz z Austrią pokazał że trener nie miał rozeznania ani co do składu ani do taktyki. Czas pokaże czy trener który w klubie był kimś takim jak obecnie jest w reprezentacji czyli decydował o wszystkim a niestety klub grał coraz gorzej. Czy z reprezentacją będzie podobnie ,nietrafione powołania które odbiją się na grze i będą frustrowały lepszych zawodników ?