Dojrzewał w Łodzi, teraz zagra w finale Klubowych Mistrzostw Świata
Corinthians czeka bezpiecznie na rywala w finale Klubowych Mistrzostw Świata. Liderem pomocy brazylijskiego klubu jest 24-letni Paulinho, który jako nastolatek spędził rok na ligowym kopaniu w Łodzi. Dziś piłkarz wyceniany jest na ponad 10 mln euro. Cząstkę z sumy odstępnego uszczknie ŁKS.
Paulinho idzie w ślady Carlosa Teveza i Didy. Grą w Corinthians promuje swoje nazwisko na największych europejskich rynkach. Na KMŚ oglądają go przedstawiciele Interu, Manchesteru City, Chelsea i Arsenalu. W niedzielnym finale rozgrywek 24-latek może z bliska zaprezentować się przedstawicielom The Blues. Jego transfer poleca włodarzom kolega z reprezentacji David Luiz.
Prędzej czy później pomocnik zapewne znów spróbuje sił w Europie. Tym razem jednak w najmocniejszych ligach kontynentu. Pięć procent przyszłej kwoty transferowej trafi do klubów, w których grał między 12. i 23. rokiem życia. Z 10 mln euro łódzki zespół mógłby zgarnąć około 400 tysięcy złotych.
Brazylijczyk trafił do Polski jako nastolatek i grał w zespole Marka Chojnackiego. Paulinho sprowadził ówczesny właściciel klubu Litwin Algimantas Breikstas. – To był piłkarz ułożony technicznie, ale fizycznie odstawał od innych. Delikatny, trochę przewrażliwiony, co sprawiało, że często narzekał na urazy i dość długo je leczył – mówił Chojnacki.
Po końcu sezonu 2007-08 prezes Breikstas odszedł z klubu. Wziął ze sobą Paulinho. Piłkarz postanowił wrócić do ojczyzny i tam zacząć od zera. – Musiałem zapomnieć o Europie, pieniądzach i wszystkim innym – mówił Paulinho w wywiadzie dla FIFA.com. W niższych ligach dał się zauważyć wielkim klubom. W 2010 trafił do Corinthians, mimo że konkurencja o miejsce w składzie była niezwykle mocna. Przebił się i dziś razem z Ralfem stanowi niezmordowany duet defensywnych pomocników. Pomógł klubowi sięgnąć po pierwsze w historii Copa Libertadores. Dwa razy z rzędu trafił do jedenastki sezonu ligi brazylijskiej u boku Neymara i Ronaldinho. W nagrodę otrzymał okazję do zeprezentowania się na KMŚ w Japonii.
Stalowa obrona i dynamiczne wejścia z drugiej linii do ataku nie przeszły uwadze sztabu szkoleniowego reprezentacji Canarinhos. 24-latek ma już za sobą osiem meczów w kadrze i dwa strzelone gole. Drugiego z nich, w październiku 2012 roku, strzelił na Stadionie Miejskim we Wrocławiu podczas sparingu z Japonią.
– Oczywiście trudno się w tym wszystkim odnaleźć. Przeżyłem wyjątkowo szybki wzlot. Muszę skorzystać jak najwięcej z tego dobrego okresu – zauważył Paulinho. Wkrótce zawodnik, który dorastał na stadionie przy al. Unii Lubelskiej może być klubowym mistrzem świata i bohaterem transferu do europejskiego giganta z Ligi Mistrzów.
Andrzej KOTARSKI
fot. Łukasz Skwiot