Angel Di Maria od dawna nie czuje się odpowiednio doceniany i opłacany w Realu Madryt. Nie podoba mu się to, że jest rzucany po różnych pozycjach i że zarabia dużo mniej niż największe gwiazdy. Według dziennikarzy „Marki” podjął decyzję o odejściu z Madrytu, a mecz ze Szwajcarią, w którym przyćmił Leo Messiego, utwierdził go tylko w przekonaniu o jej słuszności.
El Fideo ma na stole propozycje z wielu znakomitych klubów. Najbardziej podoba mu się perspektywa przenosin do Paris SG, znacznie mniej do Manchesteru City bądź United (ze względu na miasto!), jeśli Anglia, to wolałby już Londyn (Arsenal i Chelsea). Nie wyklucza w końcu porozumienia się z Juventusem Turyn.
Wykupienie piłkarza nie będzie jednak rzeczą tanią. Real, który zapłacił za Di Marię trzydzieści milionów euro, jest gotów go sprzedać za pięćdziesiąt – i to tylko jeśli zgodzi się Carlo Ancelotti, który na razie stawia stanowcze veto. Włoch dzwoni do Angela do Brazylii i stara się go przekonać, by został.
Leszek Orłowski „Piłka Nożna”