Derby Madrytu: Real w końcu ogra lokalnego rywala?
Nikt nie ma wątpliwości, że derby Madrytu będą wielkim widowiskiem. Tym razem w roli gospodarza w 1/4 finału Champions League wystąpi Real. Z tego powodu Królewscy są minimalnym faworytem środowej rywalizacji.
W pierwszym spotkaniu nie zabrakło emocji, ale niestety nie padły gole. Było to jedyne ćwierćfinałowe starcie, w którym nie oglądaliśmy bramek. W weekend obydwie drużyny z Madrytu oczywiście rozegrały swoje mecze ligowe. Atletico wygrało na wyjeździe z Deportivo La Coruna, natomiast Real poradził sobie na własnym terenie zwyciężając z Malagą 3:1.
Zapowiedź środowych derbów Madrytu:
Trudno wskazać faworyta dzisiejszego starcia, chociaż bilans meczów z ostatnich miesięcy przemawia za Atletico. To już ósme starcie obydwu drużyn z Madrytu w tym sezonie. Co ciekawe, ani razu nie wygrywał Real! Czterokrotnie zwycięsko z tej rywalizacji wychodzili gracze Atletico, natomiast trzy razy padał remis. Czy w takim razie Diego Simeone ma patent na Królewskich?
– Każdy nastawia się na takie spotkania i o nich rozmyśla. Kto lepiej zareaguje na duże napięcie w tym meczu i po prostu wyłączy myśli o stawce, ten będzie miał przewagę. Naszym dużym atutem jest to, że potrafimy grać na świetnym poziomie w defensywie i to chcemy w środę udowodnić – zapowiedział Simeone, który jednocześnie dodał, że Real jest najlepszą ekipą na świecie.
Wszyscy w ekipie Realu zdają sobie sprawę, że czeka ich bardzo trudna rywalizacja przeciwko być może nawet najlepszej defensywie w Europie. Jeżeli do tego dojdzie ponownie świetna postawa Jana Oblaka, to zespół prowadzony przez Simeone naprawdę może zaskoczyć na Santiago Bernabeu.
Szanse przyjezdnych jeszcze bardziej zwiększają kontuzje w ekipe Realu. Gospodarze będą musieli poradzić obie bez bardzo ważnych ogniw w ofensywie. Carlo Ancelotti będzie musiał poradzić sobie bez Karima Benzemy, Luki Modricia oraz Garetha Bale’a. – Musimy jakoś sobie radzić z kontuzjami. To zresztą już działo się w poprzednich meczach. Kontuzje nie wpływają na naszą pewność siebie i drużyna przed środowym spotkaniem czuje się naprawdę dobrze. Jestem przekonany, że ci zawodnicy, którzy otrzymają szansę, zagrają na 100 procent swoich możliwości – podkreślił Ancelotti.
Co ciekawe, brak Garetha Bale’a wcale nie musi być ogromnym problemem dla Realu: