Dariusz Dudka: Wybitny pechowiec
– Osobiście skłaniałbym się do zmiany środowiska, ale przed czerwcem nie chcę o tym myśleć – przyznaje na łamach tygodnika Piłka Nożna Dariusz Dudka. Piłkarz w rozmowie ze Zbigniewem Muchą mówi o swojej sytuacji w klubie i kadrze.
– Czuje pan, że mamy mocniejszą drużynę, niż w styczniu 2008 roku?
– Trudno powiedzieć, na pewno mamy młodszą drużynę. Kadrowicze mają też lepszą sytuację w klubach. Jest więcej zawodników, którzy grają regularnie i odgrywają niepoślednie role w swoich zespołach.
– Tyle że w powszechnej opinii mamy dwóch zawodników klasy światowej i pomagierów. Zgadza się pan z tą diagnozą?
– Najczęściej w tym kontekście padają nazwiska Wojtka Szczęsnego i Roberta Lewandowskiego. Ja bym do tego grona dorzucił koniecznie Łukasza Piszczka, którego uważam za absolutną światową czołówkę na swojej pozycji. A czy można czegoś odmówić Kubie Błaszczykowskiemu, który w każdym meczu ciągnie reprezentację – zawsze świetnie przygotowany, strzela gole, asystuje? Ale faktycznie – w każdym zespole jest tak, że większość pracuje na kilka gwiazd.
(…)
– W czerwcu wygasa pański kontrakt z Auxerre. Co dalej? Do czego pan się skłania?
– Nie wiem, co stanie się latem, możliwe, że po prostu zostanę w Auxerre, choć na razie oferty przedłużenia umowy nie otrzymałem. Skupiam się na tym, by być jak najlepiej przygotowanym do Euro 2012. Osobiście skłaniałbym się chyba do zmiany środowiska, ale przed czerwcem nie chcę o tym myśleć.
Rozmawiał Zbigniew MUCHA
Cały wywiad w najnowszym tygodniku Piłka Nożna