Wyjątkowy mecz w Łodzi. Stadion będzie czarny, a nie czerwony
W pierwszym meczu 6 kolejki PKO BP Ekstraklasy Widzew Łódź podejmie Radomiaka Radom. Poprzednia wizyta Zielonych nie jest mile wspominana.
Kamil Sulej
Fot. PIOTR KUCZA/400mm.pl
Siłą Widzewa są jego kibice i gra na własnym stadionie. Łodzianie na własnym stadionie nie zwykli przegrywać wysoko, a tak właśnie się stało w meczu 17 kolejki poprzedniego sezonu. Radomiak wygrał 3:0 po trafieniach Lisandro Semedego, Ediego Semedo oraz Rafała Wolskiego. Od tego czasu nikt nie wygrał tak wysoko z Widzewem na jego stadionie.
Stadion Widzewa wyjątkowo nie będzie czerwony, a czarny. Przy okazji meczu z Radomiakiem społeczność łódzkiego klubu pożegna Franciszka Smudę, współautora wielkich sukcesów Czerwonych.
- – Na piątkowym meczu nie zabraknie byłych piłkarzy, podopiecznych oraz współpracowników trenera Smudy, którzy świętowali z nim największe sukcesy. Tomasz Łapiński, Paweł Miąszkiewicz, Andrzej Michalczuk, Sławomir Gula, Bogdan Jóźwiak, Marek Citko, Sławomir Majak, Marcin Zając, Dariusz Gęsior, Daniel Bogusz i Andrzej Pawelec – czytamy na oficjalnej stronie Widzewa.
Radomiak ma sporo problemów. Największym z nich jest defensywa. Tylko Lechia Gdańsk straciła więcej goli od radomian, a trzeba pamiętać, że rozegrała o jedno spotkanie więcej. Jeżeli Bruno Baltazar nie znajdzie sposobu na załatanie przeciekających tyłów to niedługo będzie to robił kto inny…
Początek piątkowego meczu o 18:00.