Czas ucieka. Czy Ruch zdoła spłacić dług?
Ruch Chorzów ma jeszcze kilka dni na spłacenie zadłużenia, jeśli liczy na zmniejszenie kary, która została nałożona na klub przez Komisję ds. Licencji Klubowych Polskiego Związku Piłki Nożnej. Wszystko jednak wskazuje na to, że nie znajdzie się chętny do wyłożenia za „Niebieskich” tak dużych pieniędzy.
Czarne chmury ponownie zbierają się nad Ruchem Chorzów (fot. Sebastian Frej)
Przypomnijmy, że Ruch został ukarany sześcioma ujemnymi punktami za zaległości finansowe i złamanie przepisów zawartych w podręczniku licencyjnym. Kara może zostać zmniejszona do symbolicznego punktu, ale tylko warunkiem, że do 28 lutego klub spłaci dług w wysokości 2,8 miliona złotych.
Przy Cichej nie mają aktualnie takich pieniędzy. – Sytuacja jest bardzo trudna. W tej chwili nie ma jednak nikogo, kto chciałby zapłacić za Ruch 2,8 mln złotych i czekać na zwrot tych pieniędzy przez 5 lat – powiedział Witold Jajszczok, rzecznik prasowy Ruchu.
– Analizujemy wiele wariantów i pomysłów. Doskonale wiemy, jakim zagrożeniem byłoby utrzymanie kary minus sześciu punktów. Zdajemy sobie sprawę, w jakiej sytuacji postawiłoby to drużynę. Rozmowy toczą się w wielu miejscach i dla zarządu jest to sprawa numer jeden – dodał.
Brak przywrócenia Ruchowi punktów sprawi, że sytuacja klubu w rozgrywkach pierwszoligowych stanie się niezwykle trudna. Na moment obecny chorzowianie mają na swoim koncie dziewięć „oczek” i do bezpiecznej lokaty tracą już dwanaście punktów.
gar, PiłkaNożna.pl
źr. Niebiescy.pl