Ostatnie miesiące to okres wyjątkowo ciężkiej próby dla jednej z najbardziej rozpoznawalnych polskich piłkarek Weroniki Zawistowskiej.
Niedługo cieszyła się z powrotu do mistrza Niemiec Bayernu Monachium – po zaledwie miesiącu zerwała więzadło krzyżowe w kolanie. I choć w kwalifikacjach Euro 2025 zagrała tylko w jednym barażowym spotkaniu, to w turnieju finałowym reprezentacja może na nią liczyć w stu procentach.
Do momentu kontuzji kariera Zawistowskiej wydawała się wręcz bajkowa. W piłkę zaczęła grać w wieku ośmiu lat – początkowo była jedyną dziewczynką w drużynie chłopców UKS Bródno Warszawa. Na trening zaprowadził ją tata. Jako 16-latka trafiła do Górnika Łęczna, w którego koszulce dwukrotnie cieszyła się z mistrzostwa i wywalczyła Puchar Polski. Trzy lata później zadebiutowała w biało-czerwonych barwach w towarzyskim spotkaniu z Białorusią. Po drodze grała w Czarnych Sosnowiec i stamtąd wyruszyła za granicę. Trafiła do renomowanego Bayernu, który od razu wypożyczył ją do 1. FC Koeln. Na wypożyczeniu okrzepła w Bundeslidze, grała tam regularnie i strzelała gole. Jak wspominała – dojrzała jako piłkarka i człowiek. Nic więc dziwnego, że Bayern, grający w Lidze Mistrzyń, po dwóch sezonach zdecydował się skorzystać z Polki. I gdy wydawało się, że Weronika sięga już szczytu swojej kariery, na jednym z treningów doznała poważnej kontuzji.
Reklama
Rozbrat z futbolem trwał ponad rok i to były najcięższe miesiące w życiu piłkarki reprezentacji Polski. Mówi, że oglądanie meczów z boku jest najgorszą karą, dlatego by zająć czymś głowę postanowiła pomóc innym piłkarkom i uświadamiała je, choćby jak ważna jest sprawa ubezpieczenia w karierze sportowej. Weronika Zawistowska jest bardzo lubiana w środowisku piłkarskim. – To cudowny człowiek, o którym można opowiadać godzinami. Wraz z moją przyjaciółką dostałyśmy od Wery zaproszenie do Niemiec – opowiada piłkarka UKS SMS Łódź, Karolina Majda. – Mimo że rano miała trening i na pewno była po nim zmęczona, to chciała nam pokazać całą Kolonię, nawet nam gotowała. Osobiście, bo przywiązuje dużą wagę do zdrowego odżywiania. Nie da się nie uśmiechnąć, gdy się z nią rozmawia – dodaje.
Po długim okresie rehabilitacji i wyleczeniu kontuzji czuła, że jest w dobrej formie, ale nie dostała powołania na listopadowe mecze kwalifikacji mistrzostw Europy, co mocno przeżyła. W reprezentacji zagrała dopiero w meczu barażowym z Austrią w Gdańsku, w którym weszła na 17 minut. Mimo straconego okresu wciąż jest ważną postacią drużyny, której może wiele dać sportowo i mentalnie. Zawodniczki Czarnych Sosnowiec mówiły na nią Mikser, ze względu na drybling i balans ciałem. O tym, jak ważną rolę pełni w polskim futbolu kobiecym świadczy fakt, że została ambasadorką mistrzostw Europy U-19, których gospodarzem był nasz kraj.
Po tym sezonie Weronika Zawistowska odchodzi z Bayernu i szuka nowego klubu. Turniej w Szwajcarii będzie dla niej bardzo ważny również w kontekście jej miejsca w kadrze narodowej. Będzie chciała pomóc drużynie bez względu na to, czy spędzi na placu 90, czy 20 minut. (CZ)
0 komentarzy
najstarszy
najnowszyoceniany
Wbudowane opinie
Zobacz wszystkie komentarze
Reklama
Ligi w Europie
Mistrzostwa Europy Kobiet 2025
Angielki wygrywają Euro 2025!
Reprezentacja Anglii wygrała mistrzostwa Europy kobiet 2025! Podopieczne Sariny Wiegman pokonały faworyzowane Hiszpanki.
Historyczny wynik! Polki zakończyły mistrzostwa Europy
Reprezentacja Polski kobiet po fazie grupowej pożegnała się z mistrzostwami Europy. Biało-czerwone pozostawiły po sobie jednak dobre wrażenie, a przecież grały w grupie śmierci.
Udział Polek na Euro powinien być kamieniem milowym. „Nie możemy zaprzepaścić szansy”
Obecność podopiecznych Niny Patalon na mistrzostwach Europy powinna być kamieniem milowym w rozwoju żeńskiego futbolu w Polsce. – Nie możemy zaprzepaścić szansy, jaką jest rekordowe zainteresowanie turniejem – przede wszystkim pod względem zachęcenia dziewczynek do uprawiania tej dyscypliny – wypowiada się trener Marek Chojnacki, niegdyś mistrz Polski z piłkarkami UKS SMS Łódź.
Rekordowa oglądalność meczów Polek. „Opinie ludzi, że żeńska piłka mało kogo interesuje nie przekładają się na rzeczywistość”
Ponad dwa miliony widzów zasiadło w piątek, 4 lipca, przed telewizorami, aby kibicować Polkom w spotkaniu z Niemkami w debiucie na mistrzostwach Europy.