Czas Lewandowskiego w kadrze dobiega końca. On może zostać nowym liderem reprezentacji Polski [OPINIA]
Czas Roberta Lewandowskiego w reprezentacji Polski nieuchronnie zbliża się do końca. Dlatego trzeba szukać nowych liderów biało-czerwonych. Bez wątpienia głównym kandydatem do pełnienia takiej roli w naszej drużynie narodowej jest Nicola Zalewski.
Ma cechy przywódcze, jest pewny siebie, potrafi na boisku podejmować niekonwencjonalne decyzje. Zresztą już w ubiegłym roku był blisko zdetronizowania Lewego jako Piłkarza Roku. Może by do tego doszło, gdyby nie jesienne kłopoty Nicoli z grą w Romie, gdzie w pewnym momencie znalazł się poza pierwszym zespołem.
Klub, w którym Polak się wychował, chciał się go za wszelką cenę pozbyć. Zalewski nie chciał jednak podejmować pochopnych decyzji i odszedł dopiero wtedy, gdy pojawiła się interesująca także jego propozycja. Przy zmianie barw klubowych trzeba wykazywać się bowiem spokojem i nie korzystać z pierwszej lepszej okazji, nawet jeśli jest korzystna pod względem finansowym. W rzymskim klubie w tym sezonie często zmieniali się trenerzy (zaczął rozgrywki Daniele De Rossi, potem był Ivan Jurić, a następnie Claudio Ranieri), lecz żaden nie miał pomysłu na reprezentanta Polski. W pewnym momencie chciano go nawet sprzedać do Galatasaray Stambuł, ale Nicola nie chciał opuszczać Włoch, gdzie się urodził, wychował i nauczył grać w piłkę nożną. Wiedział, że wyjazd do Turcji będzie dla niego krokiem wstecz. Zaryzykował i to się opłaciło.
Ponieważ w klubie, w którym zaczynał zawodową karierę na niego nie stawiano, więc zimą zdecydował się opuścić ekipę giallorossich. Przystał na wypożyczenie do drużyny mistrza Włoch – Interu Mediolan. Decyzja była ryzykowna, przecież na miejsce w pierwszej jedenastce liczyć tam nie mógł, gdyż rywalizacja w zespole nerazzurrich jest ogromna. Podjął jednak wyzwanie, ale w marcu 2025 doznał kontuzji, która wykluczyła go z gry na kilka tygodni, także z meczów reprezentacji w eliminacjach MŚ. Po wyleczeniu urazu nie zrezygnował z walki o awans w klubowej hierarchii. Ponieważ trener Simone Inzaghi rotuje składem, więc Polak częściej zaczął wychodzić w pierwszym składzie w meczach Serie A. Niedawno zachwycano się jego golem w spotkaniu z Torino. W Lidze Mistrzów zaistniał w Interze symbolicznie, ale jak tak dalej pójdzie, to do meczu finałowego z PSG jego pozycja w zespole może wzrosnąć. Tym bardziej że trener Inzaghi widzi u niego wielkie możliwości do rozwoju i to być może w przyszłości w roli dziesiątki.
Nic dziwnego, że Inter chce zatrzymać Zalewskiego, ale chętnych na jego zatrudnienie jest więcej. Nie trzeba dodawać, że coraz lepsza dyspozycja Nicoli cieszy również selekcjonera biało-czerwonych, Michała Probierza. Waleczny i bezkompromisowy lewy pomocnik Interu może bowiem w czerwcu poprowadzić naszą reprezentację do zwycięstwa nad Finami.
Ludzie nieinteresujący się piłką nożną nie mogą zrozumieć, że dorośli mężczyźni toczą walkę o opaskę kapitańską. Wydaje im się, że jest to niepoważne i przypomina jakąś dziecięcą zabawę w piaskownicy. Tymczasem dla sportowców niezwykle ważne jest kto kapitanuje drużynie.
Boniek wskazał kandydata na selekcjonera. „Nie jest megalomanem”
Po rezygnacji Michała Probierza, trwają poszukiwania nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Swojego idealnego kandydata przedstawił Zbigniew Boniek.
Krytyczne opinie reprezentanta Polski. „To niedopuszczalne”
Reprezentacja Polski nie miała żadnych szans w starciu z Portugalią i po klęsce 0:5 pożegnała się z Mistrzostwami Europy U-21. Dominik Marczuk wyjaśnił, co zadecydowało o porażce.
Selekcjoner młodzieżówki po klęsce z Portugalią. „Graliśmy z jakościową drużyną”
W drugim meczu Mistrzostw Europy U-21 w grupie C, Portugalia rozbiła Polskę 5:0. Na antenie TVP Sport, grę biało-czerwonych skomentował selekcjoner, Adam Majewski.
Obraz nędzy i rozpaczy. Polska U-21 rozgromiona przez Portugalczyków [OCENY]
Jeśli przypomnicie sobie czasy szkolne i mecze pomiędzy szóstoklasistami a drugoklasistami, to mniej więcej tak wyglądała potyczka reprezentacji Polski do lat 21 z Portugalią. Oceniliśmy podopiecznych Adama Majewskiego w skali od 1 do 6.