Czarna seria Piątka trwa nadal
Czarna seria Krzysztofa Piątka trwa w najlepsze. Nie dość, że jego Hertha przegrała kolejny mecz, to na dodatek on sam nie oddał celnego strzału w trzecim meczu z rzędu.
Póki co przygoda Piątka z Berlinem nie układa się tak, jak zakładał. (fot. Reuters)
Hertha Berlin nie wykorzystała dogodnej okazji do poprawienia swojego położenia w tabeli. Choć jej dwaj bezpośredni sąsiedzi – 1. FC Koeln i Arminia Bielefeld – ponieśli porażkę, stołeczny klub również nie zdołał skompletować jakichkolwiek punktów w starciu przeciwko VfL Wolfsburg.
Popularne „Wilki” zwyciężyły dwoma trafieniami. Najpierw w trzydziestej siódmej minucie Lukas Kluenter interweniował tak nieszczęśliwie po dośrodkowaniu Bote Baku, że wpakował piłkę do własnej bramki, a następnie w osiemdziesiątej dziewiątej Maxence Lacroix postawił przysłowiową kropkę nad i.
Nie był to udany mecz dla Krzysztofa Piątka. Reprezentant Polski rozpoczął spotkanie na ławce rezerwowych, ale tuż po przerwie trener Pal Dardai zdecydował się desygnować go do gry. Piątek – podobnie zresztą jak cała formacja ofensywna Herthy – nie zaprezentował się ze swojej najlepszej strony.
Polski napastnik w osiemdziesiątej czwartej minucie stanął przed szansą na wpisanie się na listę strzelców. Niewiele brakowało, a zdobyłby trafienie, jednak futbolówka po jego strzale tylko odbiła się od słupka. Tym samym Piątek zakończył wyjątkowo niechlubną dla snajpera serię dwóch meczów z rzędu bez ani jednego uderzenie, lecz jednocześnie na celną próbę strzelecką czeka aż trzy kolejne spotkania.
jbro, PilkaNozna.pl