Czarna seria Herthy trwa nadal
Czarna seria Herthy trwa nadal. Berlińczycy nie zwyciężyli w ósmym meczu z rzędu na poziomie Bundesligi. Tym razem padli oni ofiarą rozpędzonego RB Lipsk Szczególnie źle zaprezentował się Krzysztof Piątek.
Piątek ponownie nie tylko nie strzelił gola, ale też nie oddał ani jednego strzału. (fot. Reuters)
Osiem. Tyle meczów z rzędu Hertha czeka na zwycięstwo w ligowych zmaganiach. Berlińczycy w ostatnim czasie nieustannie zawodzą i jeśli prędko nie poprawią swojej boiskowej dyspozycji, niebawem mogą znaleźć się w niechcianej strefie spadkowej, gdyż obecnie tylko jeden punkt dzieli ich od czerwonej kreski oznaczającej spadek.
Ciąg dalszy niechlubnej serii miał miejsce w sobotnie popołudnie. Tym razem podopieczni Pala Dardaia musieli bezwarunkowo uznać wyższość graczy RB Lipsk. Julian Nagelsmann i spółka na stołecznym Olympiastadion odnieśli wysokie i przekonujące zwycięstwo w stosunku 3:0.
Wynik spotkania otworzył w dwudziestej ósmej minucie Marcel Sabitzer. I to w jaki sposób! Austriacki pomocnik zdecydował się na strzał z około trzydziestego metra. Przymierzył wręcz idealnie, bo mocno uderzona futbolówka nabrała rzadko spotykanej trajektorii lotu, tzw. „spadającego liścia”. Rune Jastein mógł się tylko przyglądać, jak piłka wpada do strzeżonej przez niego bramki.
Lipszczanie nie zadowolili się jednobramkowym prowadzeniem, jednak na kolejne trafienia trzeba było czekać do drugiej odsłony meczu. Najpierw w siedemdziesiątej pierwszej minucie Nordi Mukiele wpisał się na listę strzelców w dużej mierze za sprawą karygodnego błędu w wykonaniu Matteo Guendouziego, a następnie w osiemdziesiątej czwartej Willy Orban uderzeniem głową zakończył strzelanie.
Szczególnie źle, nawet na tle co najwyżej przeciętniej wyglądającej Herthy, zaprezentował się Krzysztof Piątek. Reprezentant Polski spędził na placu gry osiemdziesiąt cztery minuty, lecz ani razu nie oddał nawet strzału na bramkę Petera Gulasciego. To niepokojące biorąc pod uwagę fakt, że to już drugi mecz z rzędu w wykonaniu Piątka bez jakiejkolwiek próby strzeleckiej. A EURO zbliża się przecież wielkimi krokami…
jbro, PilkaNozna.pl