Cracovii nie udało się przełamać
Cracovia podchodziła do tego meczu z serią sześciu meczów bez wygranej. W meczu z ŁKS była bliska wyczekiwanej wygranej, ale Rycerze Wiosny pokazali wolę walki i wyrwali kolejny punkt w walce o utrzymanie.
Pierwsze minuty należały do drużyny ŁKS-u, która już na początku meczu mogła wyjść na prowadzenie. Konkretne uderzenie wyprowadziła jednak Cracovia, która prowadziła od 19. minuty gry. Benjamin Kallman skorzystał z kiksu Makucha i pewnym strzałem umieścił bezpańską piłkę prosto w siatce bramki ŁKS. W pierwszej części meczu niewiele się jednak działo i sytuacja bramkowa dla gospodarzy była najciekawszych zdarzeniem do przerwy.
Po przerwie również wiało nudą na boisku, ale z biegiem czasu mecz nabierał rumieńców. W 71. minucie ŁKS otrzymał rzut karny po tym, jak Piotr Janczukowicz padł w polu karnym po kontakcie z graczami Cracovii. Początkowo arbiter nie dopatrzył się rzutu karnego, ale po dłuższej analizie VAR Marcin Kochanek wskazał na VAR. Dani Ramirez nie zwykł marnować jedenastek i wyrównał na 1:1.
Remis trwał raptem kilka minut, w 77. minucie Otar Kakabadze po świetnej akcji wpisał się na listę strzelców i Cracovia po raz drugi w tym meczu wyszła na prowadzenie.
Spotkanie zrobiło się bardzo dynamiczne i piłka wędrowała od jednego pola karnego do drugiego. Goście nie odpuszczali i w 86. minucie Stipe Jurić świetnym strzałem trafił do siatki na 2:2.
Dla Cracovii to 7. mecz z rzędu bez zwycięstwa. Przewaga nad strefą spadkową topnieje i przy Kałuży mają powody do niepokoju. ŁKS mimo spisania na straty wciąż walczy i ciuła punkty na ligowym dnie. Aktualnie traci do bezpiecznej lokaty siedem oczek.
młan, PiłkaNożna.pl