Chory Skorupski nie pomógł swojej drużynie
Pierwszy sobotni mecz ligi włoskiej zakończył się podziałem punktów. Bologna – bez Łukasza Skorupskiego – zremisowała na swoim terenie z Udinese Calcio (1:1).
Łukasz Skorupski tym razem przegrał z chorobą (fot. Reuters)
Dlaczego wspomniany Skorupski tym razem nie pojawił się na boisku? Podstawowy bramkarz Bolonii zmaga się bowiem obecnie z grypą i dochodzi do pełni zdrowia w domowym zaciszu. Sinisa Mihajlović nie miał więc wyboru i musiał desygnować do gry jego zmiennika Angelo da Costę.
Doświadczony, bo już 36-letni golkiper wystąpił w tym sezonie w zaledwie jednym meczu, ale nie wspominał go zbyt przyjemnie. Co ciekawe, da Costa zagrał w pucharowym starciu z… Udinese, w którym został czterokrotnie zmuszony do kapitulacji.
Takie liczby nie były dobrym prognostykiem i jak się okazało, rezerwowy bramkarz Bolonii nie cieszył się zbyt długo z czystego konta. W 33. minucie precyzyjne dośrodkowanie w pole karne wykorzystał Stefano Okaka, który wyskoczył wyżej od obrońców i głową skierował piłkę do siatki.
Gospodarze próbowali odrobić straty, ale przez długi czas bili głową w mur, nie mogą znaleźć recepty na defensywną formację Udinese. W końcu piłkarze weszli w doliczony czas gry i jak się okazało, dopiero wtedy Bologna odpowiedziała. Po wrzuceniu futbolówki przed bramkę dopadł do niej Rodrigo Palacio, który z bliska doprowadził do wyrównania.
Do akcji wkroczył jeszcze system VAR, który miał rozstrzygnąć, czy napastnik miejscowych nie znajdował się na pozycji spalonej, ale ostatecznie gol został uznany, a niedługo po tym arbiter zakończył zawody.
gar, PiłkaNożna.pl