Chelsea miała problemy, ale wygrała z Rennes
Już
w czwartej kolejce Chelsea zapewniła sobie wyjście z grupy w Lidze
Mistrzów. Londyńska drużyna pokonała 2:1 Stade Rennes na
wyjeździe.
34-letni Olivier Giroud zdobył bramkę dającą Chelsea awans do fazy pucharowej LM
Wtorkowe
spotkanie rozgrywane na Roazhon Park rozpoczęło się bardzo udanie
dla zespołu gości. W 22. minucie Mason Mount kapitalnie podał z
własnej połowy, dzięki czemu Callum Hudson-Odoi znalazł się w
dogodnej sytuacji do zdobycia bramki. 20-latek nie zmarnował okazji:
wpadł w pole karne, a następnie płaskim uderzeniem skierował
piłkę do siatki.
Wydawało
się, że Chelsea bez większych problemów utrzyma prowadzenie i
odniesie skromne zwycięstwo, lecz końcówka okazała się bardzo
emocjonująca. W 85. minucie rywalizacji Sehrou Guirassy popisał się
znakomitym strzałem głową po dośrodkowaniu Benjamina Bourigeauda
z rzutu rożnego. Edouard Mendy, który jeszcze niedawno występował
w Rennes, musiał wyciągać piłkę z siatki.
To
była dopiero pierwsza bramka stracona przez The Blues w tej edycji
Champions League.
Ostatnie
słowo w meczu należało jednak do zespołu menedżera Franka
Lamparda. Chelsea wygrała rzutem na taśmę – w doliczonym czasie
gry bramkarz
Alfred Gomis obronił strzał Timo Wernera, a do podbitej wysoko
piłki wyskoczył Olivier Giroud. Francuz precyzyjnie uderzył głową,
stoper Damien Da Silva na linii bramkowej nie zdołał sięgnąć
piłki nawet ręką. W ten dość nietypowy sposób Giroud zdobył dla
angielskiej drużyny bramkę na wagę triumfu.
W
grupie E już po czterech kolejkach zapadły najważniejsze
rozstrzygnięcia. Chelsea oraz Sevilla jako pierwsze w całych rozgrywkach zameldowały się
w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Rennes pozostała walka z Krasnodarem o
trzecie miejsce, premiowane transferem do Ligi Europy.
kwit,
PiłkaNożna.pl