Przejdź do treści

Ligi w Europie Serie A

Chce go Guardiola, nie chce Stefan Majewski

Niezwykle głośno zrobiło się o Bartoszu Salamonie. Piłkarzem interesują się podobno największe kluby świata. A to ciekawe, bo zawodnik nie łapie się ostatnio nawet do polskiej kadry U-21…

Salamon ostatni raz w polskiej młodzieżówce zagrał we wrześniu. Wówczas chłopcy Majewskiego mierzyli się z Albanią i Rosją, jednak piłkarz występujący we włoskiej Brescii zagrał tylko w jednym meczu. Był podobno daleki od swoich normalnych możliwości, prezentował bardzo słabą formę, a mizerna postawa na tle Albańczyków spowodowała, że Majewski ściągnął go z boiska już po pierwszej części gry.

– Nie wytłumaczyłbym się przed drużyną, gdybym zostawił go na boisku dłużej. Poza tym miał już żółtą kartkę i istniało ryzyko, że osłabi zespół. Co ja mogę powiedzieć, jeśli wypuszcza sobie piłkę za daleko i odbiera mu ją rywal, którego następnie kopie po nogach – mówi trener. Z Rosjanami młodzieniec już nie zagrał, a w październiku nie otrzymał nawet powołania.

Kilka dni później rozpoczął się medialny spektakl. Salamon? Do Barcelony! Do Tottenhamu! Do Interu! Za 10 milionów euro! I teraz należy zadać pytanie: kto upadł na głowę? Prezes Brescii promujący swojego gracza? Dziennikarze, którzy powielają takie treści? Stefan Majewski, który nie dostrzegł błysku w wielkim talencie czy Pep Guardiola, który błysku szuka tam, gdzie go nie ma? Bo na głowę ktoś upadł na pewno. Musimy tylko chwilę poczekać na rozwiązanie tej tajemnicy…

pka, Piłka Nożna
źródło: własne / Przegląd Sportowy

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 3/2025

Nr 3/2025