Ważną wygraną zanotowali w sobotnie popołudnie piłkarze West Hamu United. Podopieczni trenera Davida Moyesa pokonali na własnym stadionie Everton 2:0 i tym samym wydostali się ze strefy spadkowej w Premier League. Dla Młotów to było pierwsze ligowe zwycięstwo od 24 października. Cały mecz w londyńskim zespole rozegrał Łukasz Fabiański.
Oba zespoły znajdują się w tym sezonie w słabym położeniu i bronią się przed spadkiem z ligi. Wiele mówiło się o tym, że to będzie ostatni mecz dla któregoś z trenerów, gdyż posada zarówno Davida Moyesa, jak i Franka Lamparda jest w ostatnim czasie zagrożona. To było widać w pierwszych trzydziestu minutach pierwszej połowy, gdzie żadna z drużyn nie chciała się odkrywać i narzucić rywalowi swoich warunków gry. Dobrą okazje na gola miał jedynie w 16. minucie rywalizacji Yerry Mina, ale jego uderzenie poleciało wysoko ponad bramką strzeżoną przez Łukasza Fabiańskiego. Piłkarze obu ekip byli bardzo niedokładni w swoich akcjach ofensywnych, przez co okazji bramkowych było jak na lekarstwo.
Świetną okazję uderzając z dystansu miał natomiast w 29. minucie rywalizacji napastnik gospodarzy Michail Antonio, ale jego uderzenie znakomicie na rzut rożny sparował Jordan Pickford. To był również początek okresu lepszej gry gospodarzy, którzy prowadzili grę na połowie rywala. W 35. minucie działania zawodników West Hamu przyniosły pozytywny dla nich skutek. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Kurt Zouma dobrze zgrał piłkę głową w polu karnym i dopadł do niej Jarrod Bowen, który z bliskiej odległości wpakował piłkę do siatki.
Gospodarze mieli ciekawsze pomysły na grę i wyszli na zasłużone prowadzenie. Zawodnicy Evertonu natomiast nie potrafili znaleźć sposobu na przedostanie się pod bramkę Fabiańskiego. Piłkarze West Hamu z kolei w 42. minucie wyszedł na dwubramkowe prowadzenie. Antonio świetnie dośrodkował z prawego skrzydła w pole karne, gdzie idealnie wbiegł Bowen i umieścił piłkę przy lewym słupku bramki Pickforda. Goście przed przerwą mogli zdobyć bramkę kontaktową, ale strzał Alexa Iwobiego został zablokowany.
Zawodnicy londyńskiej drużyny pomimo tego, że oddali pole do gry drużynie gości, to w pełni kontrolowali boiskowe wydarzenia. Byli dobrze zorganizowani w defensywie i nie pozwalali na zbyt wiele w ofensywie piłkarzom Evertonu. Co więcej, w 65. minucie rywalizacji mogli podwyższyć prowadzenie, ale Emerson trafił jedynie w poprzeczkę. Dziesięć minut później bliski gola był natomiast Declan Rice, ale piłka jedynie minęła prawy słupek bramki Pickforda.
Później w 84. minucie rywalizacji Bowen miał okazję na skompletowanie hat-tricka, ale ta próba została udaremniona przez jednego z obrońców Evertonu. Zawodnicy gości mieli w sobotnie popołudnie spore problemy z angielskim skrzydłowym, który zagrał bardzo dobry mecz i poprowadził swoją drużynę do ważnego zwycięstwa. Kto wie też czy nie wpłynął na losy trenera Franka Lamparda, którego dni w Evertonie wydają się już być policzone.
Łukasz Fabiański rozegrał całe spotkanie i zanotował swoje czwarte czyste konto w tym sezonie w Premier League. Polak zagrał przyzwoite spotkanie, aczkolwiek też nie miał zbyt wiele do roboty, gdyż zawodnicy Evertonu nie tworzyli zbyt wielkiego zagrożenia pod jego bramką.
kczu/PiłkaNożna.pl