Były reprezentant porównuje Lewego i CR7. „To już ma znaczenie”
Sobotnie starcie Polski z Portugalią w Lidze Narodów to przede wszystkim pojedynek wielkich gwiazd obu reprezentacji – Roberta Lewandowskiego i Cristiano Ronaldo. Były gracz biało-czerwonych, Andrzej Juskowiak porównał obu atakujących.
Maciej Kanczak
Mimo 39 lat na karku, w reprezentacji Portugalii wciąż wszystko kręci się wokół Cristiano Ronaldo. To on zdobywał zwycięskie bramki w meczach z Chorwacją (2:1) i Szkocją (2:1), dzięki czemu Nawigatorzy w grupie A1 z dorobkiem sześciu punktów i są na najlepszej drodze do awansu do fazy play off.
Robert Lewandowski do siatki trafił w zwycięskim boju ze Szkocją (3:2), ale już w rywalizacji z Chorwacją (0:1), jak reszta zespołu był kompletnie bezradny. – Status i wpływ na grę narodowej drużyny Cristiano Ronaldo i Roberta Lewandowskiego jest porównywalny. Nawet jeżeli jeden czy drugi ma słabszy dzień, to i tak skupiają na sobie uwagę rywali, oni muszą wykazywać wyjątkową czujność, co sprawia, że inni atakujący koledzy z drużyny mają trochę łatwiej. Respekt wobec CR7 i „Lewego” zawsze będzie większy niż wobec Diogo Joty i Karola Świderskiego – podkreśla znaczenie obu graczy dla swoich drużyn narodowych Andrzej Juskowiak w rozmowie z „Przeglądem Sportowym Onet”.
Dodaje również, w czym kapitan polskiej kadry ma przewagę nad swoim wielkim rywalem: – Ważna różnica między największymi gwiazdami polskiego i portugalskiego futbolu na pewno wynika stąd, że Robert jest młodszy o trzy i pół roku, a w tym wieku to już ma znaczenie. Natomiast od jednego i drugiego zawsze oczekujemy, że w krytycznych momentach zrobią coś takiego, co odmieni losy meczu. Za jednym i drugim idzie to, co na co dzień pokazują w klubach. Teraz Lewy góruje nad Cristiano Ronaldo tym, że gra w słynnej Barcelonie, a nie w lidze saudyjskiej, a jednak znowu zwróćmy uwagę na wiek – kto wie, gdzie Robert będzie grał w wieku Portugalczyka.