Bramkarze i… rower
Bramkarze się żegnają. Jeden z boiskiem w ogóle! Nasz Wojtek Szczęsny! Drugi, Manuel Neuer, pożegnał się z reprezentacją. Obu niezwykle cenię. Ba, jako były bramkarz trampkarzy i juniorów Górnika Złotoryja wręcz uwielbiałem ich obu.
Roman Kołtoń
FOT. PATRYK PINDRAL/400MM.PL
Czasami na Szczenę zżymałem się, ale też były chwile, gdy wychwalałem Wojtka pod niebiosa. Ileż emocji za nami w kontekście reprezentacji Polski! Mój ranking pięciu największych meczów Szczęsnego w drużynie narodowej jest następujący: 1. Polska – Niemcy 2:0 (2014), 2. Polska – Szwecja 2:0 (2022), 3. Walia – Polska 0:0, karne 4-5 (2024), 4. Polska – Arabia Saudyjska 2:0 (2022), 5. Walia – Polska 0:1 (2022). Każdy z tych meczów miał wielką wagę. Pierwszy rozpoczął drogę do ćwierćfinału Euro 2016. Pokazał, że można pokonać mistrzów świata, którzy kilka miesięcy wcześniej rozbili Brazylię 7:1. Drugi był na wagę mundialu w Katarze. Trzeci na wagę Euro w Niemczech. Czwarty był kluczowy do tego, abyśmy wyszli na mundialu z grupy. A piąty pozwolił nam zachować status drużyny z dywizji A Ligi Narodów.
Szczena już nie wróci, choć Zbigniew Boniek powiedział: „Bramkarz, który ma 34 lata, to wręcz młodziak!”. I dodał: „Wojtka tu i teraz umieściłbym w Top 10 bramkarzy świata. I to nie pod koniec dziesiątki. Czas, gdy gra się w piłkę, to przepiękny czas. I już nic piękniejszego w życiu zawodowym go nie spotka. Wiem, o czym mówię. Czasami piłkarze grają i nie doceniają tego czasu. Może Wojtek będzie miał syndrom boksera…”. Syndrom boksera? Zibi wyjaśnia: „Bokserzy odchodzą, ale za chwilę orientują się, że brakuje im czegoś i wracają”.
Szczęsny przez długie lata był niespełniony w reprezentacji. Jednak mundial 2022 był wielki w wykonaniu Wojtka. Śmiało można stwierdzić, że Szczęsny to jeden z największych bramkarzy w historii reprezentacji Polski. U mnie hierarchia jest następująca: Józef Młynarczyk, Jan Tomaszewski i właśnie Szczęsny. Zibi bez wahania dorzuca inne nazwiska: „Hubert Kostka, Artur Boruc, Łukasz Fabiański”. Dodaje jednak: „Młynarczyk i Tomaszewski to dla mnie ex aequo numer jeden”. Szczęsny wystąpił 84 razy w drużynie narodowej! Najwięcej ze wszystkich polskich bramkarzy. Jednak warto nadmienić, że aż 53 razy był rezerwowym w drużynie narodowej! To pokazuje, że ego – w imię drużyny narodowej – warto schować do kieszeni. To z dedykacją dla Kamila Grabary. Od Zibiego usłyszałem: „Kamil Grabara musi zdawać sobie sprawę, że na reprezentację trzeba się stawić nawet na rowerze, gdyby samoloty nie latały”.
Tak właśnie Manuel Neuer traktował reprezentację. „Kochałem grać w drużynie narodowej” wyznał w pożegnalnym filmiku. „Jednak po wielu intensywnych i długich rozmowach w rodzinie i z przyjaciółmi doszedłem do wniosku, że to odpowiedni moment, aby zakończyć kapitał pod hasłem reprezentacja Niemiec”. 38-letni golkiper zagrał w 124 meczach dla Niemiec, a w 61 z nich pełnił rolę kapitana. Zagrał w ośmiu wielkich turniejach – mundialach i Euro. Euro 2024 było ostatnim. Nie zawiódł, ale do historii futbolu zapisał się szczególnie mistrzostwami świata w 2014 roku. „Kicker” tak pożegnał Neuera: „Przez lata wpływał na postrzeganie gry w bramce, którą wręcz przedefiniował występem na mundialu 2014, gdy pojawiło się hasło MANU, DER LIBERO”. Aktualny selekcjoner Niemców, Julian Nagelsmann, często trafia w sedno, gdy zabiera głos. Nie inaczej było, gdy Neuer pożegnał się z kadrą. Nagelsmann powiedział: „Nawet, jeśli rozumiem decyzję Manu i jej motywy, to jego odejście jest wielką stratą – sportową i pod względem osobowości. Manu wpłynął na grę bramkarzy, jak nikt inny w historii. Jego parady, interwencje ratunkowe, otwarcie gry, a także jego prezencja, to było coś, co wpływało na reprezentację przez prawie półtorej dekady”.
Idę na rower. A jak wrócę, to z synkiem, Romanem juniorem, obejrzę sobie na YouTube jeszcze raz, jakimi mistrzami byli Manu Neuer i nasz Wojtek Szczęsny. Panowie Bramkarze, szacunek!