Przejdź do treści

Polska Reprezentacja Polski

Błaszczykowski: Bóg daje, ale potem zabiera

– Z Norwegią stworzyliśmy jedną sytuację i wygraliśmy. Dziś mieliśmy wiele, Litwini wyprowadzili trzy kontry i wygrali 2:0. Tak bywa, że pan Bóg jak coś daje, to potem zabiera – mówił Jakub Błaszczykowski po przegranym przez Polaków 0:2 meczu w Kownie.

– Nie mówię, że graliśmy dobrze. Tego nie można było nazwać grą. Ciężko było cokolwiek skonstruować na takim boisku. Ciekaw jestem jak sobie w takich warunkach poradzą Hiszpanie, o ile do tego meczu dojdzie, bo słyszałem, że będą problemy. Co z tego, że wymienialiśmy siedem czy osiem podań, gdy dziewiąte zawsze trafiało do rywali. Powinniśmy ten mecz wygrać, niestety tego nie zrobiliśmy. Musimy wyciągnąć wnioski. Wydaje mi się, że na takich boiskach na mistrzostwach Europy nie będziemy grać. Tu zamiast trawy był tylko piach. Najgorsze w tym wszystkim, że w dodatku był zamarznięty – tłumaczył przyczyny porażki kapitan polskiej reprezentacji.

– Takie mecze się zdarzają. Tak bywa, że pan Bóg jak coś daje to potem zabiera. Z Norwegią nie graliśmy supermeczu, mieliśmy jedną okazję i wygraliśmy. Dziś Litwini wyprowadzili trzy kontry i strzelili nam dwa gole. Jednak na takim boisku zawsze lepiej gra się drużynie, która się broni niż tej, która próbuje konstruować akcje. W drugiej połowie było lepiej, atakowaliśmy, ale nic z tego nie wyniknęło – podsumował spotkanie.

Przed meczem i w jego trakcie źle zachowywali się polscy kibice. Rzucali race i świece dymne, wyrywali krzesełka z trybun próbując trafić nimi w policjantów.

– W roku 2012 mamy u nas Euro i zdajemy sobie sprawę, że nie możemy sobie pozwalać na takie sytuacje. Nie wiem kto kogo prowokował, ale to niczego nie zmienia. Cieszymy się, że tylu kibiców przyjeżdża na nasze mecze jednak muszą dobrze się zachowywać. Nie wiem jak zachowywała się policja. Słyszałem, że pewną dziewczynę pogryzł policyjny pies i ma całą poszarpaną rękę. Trzeba starać się takich sytuacji uniknąć – mówił usprawiedliwiając fakt, że mimo takich zachowań piłkarze podeszli w kierunku trybun, by podziękować za doping.
We wtorek w Grecji czeka Polaków zupełnie inne spotkanie. Będzie to pożegnanie rekordzisty w ilości występów w kadrze i byłego kapitana Michała Żewłakowa.

– Wiemy jak to będzie wyglądało, ale zostawimy to dla siebie. Michał za to co zrobił dla reprezentacji, kraju, polskiej piłki zasługuje na godne pożegnanie. Zrobimy wszystko, by tak się stało – powiedział obecny kapitan polskiej reprezentacji.

Źródło: ASInfo

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 43/2024

Nr 43/2024