Bayern zawiódł na własnym terenie
W hicie ligi niemieckie Bayern Monachium podejmował Bayer Leverkusen. Mecz był bardzo emocjonujący, a najbardziej utytułowany klub za naszą zachodnią granicą ponownie zawiódł w tym sezonie.
Od początku sezonu Bayern gra poniżej oczekiwań, a co za tym idzie – w Bayernie nie ma spokoju. Ciągłe nerwy wokół zespołu nie poprawiają jego sytuacji, a forma zawodników nadal nie jest najlepsza.
Przed dzisiejszym meczem Bayern zajmował czwarte miejsce i miał pięć punktów przewagi nad Bayerem. W związku z tym to gospodarze byli faworytami tej potyczki.
W pierwszym składzie Bayernu pojawił się oczywiście Robert Lewandowski, który od początku rozgrywek zachwyca swoją formą.
Mecz nie rozpoczął się dobrze dla Bayernu. Gospodarze stracili bramkę już w 10. minucie. Leon Bailey znalazł się w doskonałej sytuacji, której nie zmarnował i pokonał bezradnego Manuela Neuera.
Kilkanaście minut później Ivan Perisić mógł wyrównać, ale nie wykorzystał bardzo dobrego dogrania od Lewandowskiego. Piłka ostatecznie trafiła jedynie w poprzeczkę.
W 34. minucie Bayern w końcu doprowadził do wyrównania. Thomas Mueller przy swoim uderzeniu miał trochę szczęścia, ale ostatecznie pokonał bramkarza Aptekarzy.
Zaledwie kilkadziesiąt sekund później ponownie pokazał się Bailey, który znalazł się w sytuacji sam na sam. Pewny strzał i ponowne prowadzenie Aptekarzy.
W drugiej odsłonie meczu Bayern musiał narzucić swój styl gry i tak też rzeczywiście było. Gospodarze mieli przewagę, ale brakowało im precyzji i nie potrafili przynajmniej doprowadzić do wyrównania.
W 81. minucie czerwoną kartkę obejrzał Jonathan Tah. Bayer kończył w osłabieniu i w ostatnich minutach już tylko koncentrował się na defensywie. Pomimo ogromnej przewagi Bayernu, wynik meczu już nie uległ zmianie.
gmar, PilkaNozna.pl