Bayern nad przepaścią. Czy Porto zdoła obronić zaliczkę?
Czas na rewanżowe spotkania ćwierćfinałowe Ligi Mistrzów. Świadkami niezwykle ciekawego starcia będziemy w Monachium, gdzie miejscowy Bayern będzie się starał odrobić straty z pierwszym meczu z FC Porto.
Czy Porto zdoła obronić dwubramkową zaliczkę w Monachium?
Przed piłkarzami Josepa Guardioli niezwykle trudne zadanie. Przed niespełna tygodniem przegrali oni w delegacji z FC Porto (1:3) i dlatego w rewanżu będą musieli odrobić dwa gole straty. Nie jest to misja niemożliwa, jednak gra Bayernu musi być o niebo lepsza od tej z pierwszego spotkania. W Portugalii Bawarczycy zaprezentowali się fatalnie, popełniali proste błędy i można zaryzykować tezę, że rozegrali jeden z najgorszych meczów pod wodzą Guardioli. W rewanżu na tego typu wpadkę Niemcy pozwolić już sobie nie mogą.
Przypomnijmy, że klęska na Estadio do Drago wywołała w Monachium prawdziwe trzęsienie ziemi. Lokalne media poinformowały, że za porażkę obwiniono Hansa-Wilhelma Mullera-Wohlfahrta, wieloletniego lekarza Bayernu. Ten nie zamierzał się godzić z takim traktowaniem i wraz ze swoim sztabem odszedł z klubu. Pep Guardiola całą sprawę komentował dość lakonicznie i ograniczył się do stwierdzenia, że pomiędzy nim i wspomnianym „Szamanem” nie doszło do żadnego konfliktu. Coś jednak musiało być na rzeczy i pytanie jaki będzie miało to wpływ na atmosferę w drużynie?
Bez względu na wynik pierwszego spotkania, to nadal Bayern jest faworytem do awansu. Wygrana dwoma bramkami w rewanżu nie jest rezultatem, na który mistrzów Niemiec nie byłoby stać, nawet jeśli są oni dość poważnie osłabieni.
W meczu z Porto nie zagrają bowiem Javi Martinez, Franck Ribery, Mehdi Benatia czy David Alaba. Do zdrowia wrócili już Philipp Lahm i Bastian Schweinsteiger, ale nie wiadomo, czy wyjdą oni w podstawowym składzie. Niemieckie media doniosły z kolei, że nagłego ozdrowienia doznał Arjen Robben, ale wydaje się dość mało prawdopodobne, by pauzujący od dłuższego czasu Holender był gotowy na trudy związane z tak ważnym spotkaniem.
Wiele w tym meczu będzie zależało od postawy Roberta Lewandowskiego. W Portugalii – podobnie jak cały zespół – Polak nie zaprezentował się zbyt dobrze, ale we wtorkowy wieczór to właśnie na niego skierowane będą oczy kibiców bawarskiej drużyny. „Lewy” w obecnym sezonie wystąpił już w dziewięciu spotkaniach Champions League, w których strzelił trzy gole i zanotował na swoim koncie dwie asysty. Siła rażenie Bayernu będzie we wtorkowy wieczór zależała w dużej mierze od niego.
Swoje problemy przed dzisiejszym spotkanie mają także Smoki. Na Allianz Arenie na pewno nie zobaczymy zawieszony za kartki Alexa Sandro i Danilo. Lekkiej kontuzji pachwiny doznał Jackson Martinez, ale akurat on powinien być gotowy do gry.
Wtorek, 21 kwietnia (Allianz Arena) Bayern Monachium – FC Porto (20:45) – pierwszy mecz 1:3