Bayern Monachium na kolanach w Porto
Jasne było to, że mecz FC Porto z Bayernem Monachium nie będzie nudnym widowiskiem. Obydwie drużyny w tej edycji Ligi Mistrzów były bardzo skuteczne i to się potwierdziło. Na stadionie portugalskiej drużyny obejrzeliśmy aż cztery gole, a gospodarze utarli nosa bawarskiemu gigantowi.
Przekonywujące zwycięstwo FC Porto w dzisiejszym spotkaniu może nie jest sensacją, ale na pewno małym zaskoczeniem. Bayern Monachium ma w swoim składzie kapitalnych zawodników, ale do dzisiejszego spotkania bawarska ekipa przystępowała poważnie osłabiona. I to było widać na boisku.
Już po dziesięciu minutach FC Porto prowadziło aż 2:0! W 3. minucie Ricardo Quaresma nie miał problemów z wykorzystaniem rzutu karnego. Kilka minut później ten sam zawodnik ponownie został bohaterem kibiców gospodarzy. Quaresma znalazł się w sytuacji sam na sam i ponownie oszukał Manuela Neuera. Defensywa Bayernu na początku meczu zachowywała się fatalnie.
Kontaktowy gol dla Bayernu padł w 28. minucie. Bramkę dającą nadzieję przyjezdnym na pozytywny wynik zdobył Thiago Alcantara. Na przerwę piłkarze obydwu drużyn schodzili przy minimalnym prowadzeniu FC Porto.
W drugiej części gry FC Porto wcale nie zamierzało skupiać się tylko i wyłącznie na defensywie. Co więcej, w 65. minucie gospodarze podwyższyli swoje prowadzenie. Jackson Martinez otrzymał kapitalne podanie i znalazł się w sytuacji sam na sam, którą bezbłędnie wykorzystał. Defensywa Bayernu ponownie zachowała się fatalnie, a Neuer nie mógł zbyt wiele zrobić.
Miejscowi prowadzenie 3:1 dowieźli do ostatniego gwizdka arbitra i są w dobrej sytuacji przed meczem rewanżowym, który rozegrany zostanie 21 kwietnia. To spotkanie dla Bayernu było jednym z najsłabszych w tym sezonie.
Całe spotkanie w barwach Bayernu rozegrał dzisiaj Robert Lewandowski.
gmar, PilkaNozna.pl