Bayern lepszy od Fortuny Dusseldorf
W jednym z zaplanowanych na godzinę 15:30 spotkań dwunastej kolejki Bundesligi Bayern bez żadnych problemów uporał się z Fortuną Dusseldorf. Mimo starań, kapitan Biało-Czerwonych nie zdołał wpisać się na listę strzelców.
Robert Lewandowski jeszcze nigdy nie trafił do bramki strzeżonej przez golkiperów Fortuny Dusseldorf. (fot. Łukasz Skwiot)
Bawarczycy spędzili przerwę reprezentacyjną na trzecim miejscu w tabeli, z czteropunktową stratą do liderującej Borussii Moenchengladbach. Nietypową dla siebie sytuację zamierzali czym prędzej odmienić, i choć ewentualna wygrana z zespołem prowadzonym przez Friedhelma Funkela nie mogła im zapewnić powrotu na szczyt, zdobycie trzech oczek było kategorycznie obligatoryjne. Pomóc miał w tym rzecz jasna Robert Lewandowski, któremu przed pierwszym gwizdkiem wypominano, iż Fortuna pozostaje jedynym niemieckim ekstraklasowiczem, któremu dotąd nie zdołał wbić gola.
Po dzisiejszym starciu tego samego nie można napisać natomiast o Benjaminie Pavardzie. Francuz już w 11 minucie otworzył wynik meczu, w czym znacznie pomogła mu defensywa gospodarzy. Ayhan i spółka nie byli przygotowani na szybkie wykonanie rzutu rożnego, nie upilnowali mistrza świata z 2018 roku i problem gotowy.
Niespełna kwadrans później było już 0:2, a z trafienia cieszył się Corentin Tolisso. Kolejny z Trójkolorowych podążył za akcją, którą przytomnym przejęciem piłki zapoczątkował Thomas Mueller i pokonał bezradnego Steffena. Reprezentant Stanów Zjednoczonych nie miał nic do powiedzenia również przy trzeciej bramce dla Bayernu, którą zdobył Serge Gnabry.
Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. Goście nadal byli stroną przeważającą i stwarzali sobie kolejne sytuacje do skarcenia obrony ekipy z Dusseldorfu. W 70 minucie jedną z okazji wykorzystał Philippe Coutinho, który zamknął precyzyjne dośrodkowanie Lewandowskiego. Był to ostatni gol tego popołudnia na Merkur Spiel-Arena, co oznacza, iż Polak nie przełamał swojej posuchy w potyczkach z Fortuną. Nie odblokował się również Dawid Kownacki, który zaliczył 79-minutowy występ.
Zwycięstwo zagwarantowało Bawarczykom awans na pozycję wicelidera oraz zmniejszenie straty do Źrebaków do jednego oczka. Te uległy dziś Unionowi, w barwach którego drugie czyste konto z rzędu zanotował Rafał Gikiewicz.
sar, PiłkaNożna.pl