Arsenal zdemolował Fulham
Arsenal pokonał Fulham w derbach Londynu 4:1. Kanonierzy byli zespołem zdecydowanie lepszym od rywala, a wynik mógłby równie dobrze być znacznie wyższy.
Arsenal rozegrał świetny mecz (fot. Matthew Childs)
Spotkanie bardzo mocnym strzałem nad poprzeczką rozpoczął Pierre-Emerick Aubameyang. Od samego początku to właśnie The Gunners przeważali nad rywalem, a kwestia gola dla gospodarzy była jedynie kwestią czasu. Wynik otworzył jednak dopiero w 25. minucie Granit Xhaka. Po wrzutce w pole karne od Alexa Iwobiego reprezentant Szwajcarii mierzonym strzałem zaskoczył Sergio Rico i dał Arsenalowi prowadzenie.
Mimo wielu szans Arsenal nie zdołał podwyższyć prowadzenia jeszcze przed przerwą. Jasne jednak było, że kolejne gole dla Kanonierów są tylko kwestią czasu. Już dziesięć minut po wznowieniu gry Sead Kolasinac posłał świetne podanie do Alexandre’a Lacazete’a, który nie zmarnował tak dogodnej sytuacji. Fulham nieoczekiwanie odpowiedziało golem kontaktowym po trafieniu Aboubakara Kamary, ale od tego czasu strzelali już tylko gospodarze.
Na dziesięć minut przed końcem do siatki trafił Aaron Ramsey, dla którego to mógł być jeden z ostatnich meczów w Arsenalu, mówi się, że reprezentant Walii może w najbliższym czasie trafić do Juventusu. Póki co jednak zdołał strzelić gola dla Arsenalu, który być może był jego ostatnim skutecznym uderzeniem w tych barwach. Wynik ustalił w 83. minucie Aubameyang. Gambijczyk po szczęśliwym rykoszecie ustalił wynik meczu na 4:1. Spotkanie przebiegało bezdyskusyjnie pod dyktando Kanonierów.
pber, PiłkaNożna.pl