Arsenal lepszy w hicie. Dobra połówka Jakuba Kiwiora
Londyn lepszy od Paryża w starciu klubów z wielkich europejskich stolic. Arsenal Jakuba Kiwiora wygrał 2:0 z Paris Saint-Germain.
Kamil Sulej
Fot. ZUMA/newspix.pl / 400mm.pl
Od początku meczu aktywny był Bukayo Saka. W 9 minucie reprezentant Anglii zdecydował się na techniczny strzał. Do szczęścia zabrakło mu kilku metrów. W 20 minucie wszystko już zagrało u Kanonierów. Po wrzutce Leandro Trossarda, Kai Havertz uprzedził Gianluigiego Donnarummę i strzałem z głowy nad włoskim golkiperem umieścił piłkę w siatce. W 28 minucie z dystansu Davida Rayę próbował zaskoczyć Nuno Mendes, lecz zabrakło mu nieco dokładności. W następnym ofensywnym wypadzie Achraf Hakimi wykorzystał swoją szybkość i oddał strzał z ostrego kąta. Dobrze ustawiony Raya odbił futbolówkę. W 35 minucie Saka trafił bezpośrednio z rzutu wolnego. Reprezentant Anglii skupił się na zacentrowaniu w światło bramki, a że nikt piłki nie przeciął to wpadła ona do bramki. Do przerwy było 2:0 dla Arsenalu.
Od początku drugiej połowy na placu gry zameldował się Jakub Kiwior. Drużyna Polaka po przerwie nie zamierzała odpuszczać PSG. Znakomitą szansę miał Gabriel Martinelli, ale z powietrza z kilku metrów trafił w Donnarummę. W 66 minucie poprzeczka uratowała gospodarzy po sytuacyjnym strzale Joao Nevesa. Na kwadrans przed końcem meczu Martinelli miał 100-procentową sytuację, ale Donnarumma znowu był górą.
W końcówce PSG desperacko szukało kontaktowego trafienia, lecz defensywa Arsenalu z Kiwiorem grała ofiarnie i skutecznie. W doliczonym czasie gry Sakę zastąpił 18-letni debiutant Myles Lewis-Skelly. Arsenal w pełni zasłużenie wygrał 2:0.
Po dwóch kolejkach na koncie Arsenalu są cztery punkty, zaś PSG ma trzy oczka. W następnej kolejce Kanonierzy zagrają u siebie z Szachtarem Donieck, zaś Paryżanie podejmą PSV Eidnhoven.
Dobrze ,ze Jakub dostaje te minuty bo bez nich to kiepsko potem w kadrze.