Arsenal będzie miał nowego pomocnika? Piłkarz chętny na transfer
Ciekawego wzmocnienia może niebwem dokonać Arsenal. Do klubu może dołączyć zawodnik z innego klubu Premier League.
Mowa o Eberechim Eze. We wczesnej młodości występował on w juniorskim zespole Kanonierów, ale opuścił klub już w 2011 roku. Od tego czasu występował w młodzieżówkach FC Fulham, Reading, Millwall, Queens Park Rangers oraz seniorskich zespołach QPR i Wycombe Wanderers. Przełomowy był dla niego rok 2020, gdy trafił do Crystal Palace, gdzie od początku był bardzo ważną postacią. W minionym sezonie wystąpił w 43 spotkaniach we wszystkich rozgrywkach. Zdobył w nich 15 bramek i zaliczył 11 asyst. Teraz może przenieść się do mocniejszego zespołu z Londynu.
Takie informacje przekazał Fabrizio Romano, według którego jest otwarty na transfer do Arsenalu i widzi w jego projekcie dobrą perspektywę dla swojej kariery. Arsenal ma już być poinformowany o klauzuli odstępnego. Wkrótce okaże się, czy dojdzie do tego transferu. (AC)
Ligi w Europie Premier League
Manchester United już podczas ostatniego letniego okienka transferowego sprzedał sporo gwiazd. Zimą z klubu odejdzie kolejna znana postać.
Ligi w Europie Premier League
Szkoleniowiec Liverpoolu skomentował ostatnie zamieszanie wokół klubu, które mimo zwycięstwa z Interem – nadal trwa.
Ligi w Europie Premier League
Manchester United myśli o przeformatowaniu kadry swojego zespołu. Klub ma dopuszczać sprzedaż swojego gwiazdora.
Ligi w Europie Premier League
Liverpool poza problemami sportowymi miał ostatnio kłopot w postaci relacji swojej największej gwiazdy z trenerem. Okazuje się, że nastąpił pewien przełom w tej sprawie.
Ligi w Europie Premier League
Jack Grealish obecnie jest wypożyczony z Manchesteru City do Evertonu. Czy pozostanie w tym klubie na dłużej?
Najnowsze
Piłka nożna
Publicystyka
Zbigniew Mucha
Konsternacja. Które oblicze reprezentacji jest prawdziwe?
Przemysław Pawlak
Lewandowski zatańczył do muzyki Probierza [KOMENTARZ]
Leszek Orłowski
Leszek Orłowski: Z meczu na Bernabeu Atletico na pewno mogło wycisnąć więcej [KOMENTARZ]
Roman Kołtoń