Ani kroku wstecz. Wisła Płock o krok od powrotu do PKO BP Ekstraklasy [KOMENTARZ]
Wisła Płock pokonała przedostatnią przeszkodę w drodze do PKO BP Ekstraklasy. Bohaterem drużyny Mariusza Misiura w barażowym półfinale z Polonią Warszawa był Dani Pacheco – autor gola i asysty.
Przed pierwszym gwizdkiem sędziego Piotra Lasyka większe szanse na awans do finału dawano płockiej Wiśle. Napędzani dopingiem niemal 9000 widzów Nafciarze mieli zrobić przedostatni krok w drodze do PKO BP Ekstraklasy. Przedmeczowe prognozy runęły jednak w 4 minucie, kiedy Dani Vega wyprowadził Czarne Koszule na prowadzenie. Szybkie trafienie ustawiło całą pierwszą połowę.
To Hiszpan z Polonii był pierwszym bohaterem barażowych derbów Mazowsza. A do tego miana kandydowali inni piłkarze posługujący się mową Cervantesa – Dani Pacheco, Jime czy Iban Salvador. Na kilka zdań zasługuje ten ostatni. Jesienią był cieniem samego siebie, a wiosną zacząć grać na miarę dużego potencjału. Trener Mariusz Misiura na jednej z konferencji prasowych przyznał, że doszło do poważnej rozmowy z reprezentantem Gwinei Równikowej. Pogadanka pomogła, bo w rundzie rewanżowej Salvador w wielu meczach był, nomen omen, zbawcą Nafciarzy.
Salvador szalał na boisku, dryblował, strzelał, walczył, zarobił nawet żółtą kartkę. A że z trzymaniem ciśnienia miewa czasem problemy to wielu kibicom na stadionie zapaliła się czerwona lampka w głowach. To jednak nie on doprowadził do remisu. Dokonał tego Andrias Edmundsson. Reprezentant Wysp Owczych wykorzystał swoje warunki po rzucie rożnym bitym przez Daniego Pacheco, a chwilę później popisał się równie skuteczną główką w defensywie. Do przerwy był remis bez wskazania na nikogo.
Płoccy kibice mogli liczyć na powtórkę z października ubiegłego roku i 12 kolejki sezonu zasadniczego. Polonia wówczas objęła prowadzenie w 8 minucie za sprawą Łukasza Zjawińskiego. Wisła doprowadził do remisu po 20 minutach, a w drugiej połowie wypunktowała Czarne Koszule. Dubletem w wygranym 4:1 meczu popisał się Łukasz Sekulski.
Do takiego scenariusza droga była daleka. To Polonia w drugiej połowie miała więcej z gry. Można było wręcz zapomnieć, że to Czarne Koszule są w delegacji. Dopiero w końcówce drugiej połowy Wisła uzyskała przewagę. Seryjnie bite rzuty rożne nie przyniosły jednak wymiernego efektu. Efekt przyniósł za to rzut wolny.
W 89 minucie do piłki ustawionej na 18 metrze podszedł Dani Pachecoi miękkim uderzeniem pokonał Mateusza Kuchtę. Kibice Wisły oglądali to uderzenie na stojąco, można było odnieść wrażenie, że to rzut karny, a nie wolny. Jak widać płoccy fani dobrze znają możliwości technicznego byłego piłkarza Liverpoolu.
Nafciarze, nie bez trudów, ale uporali się z Polonią. Do Ekstraklasy pozostał ostatni, zapewne najtrudniejszy, krok. Wisła nie może się jednak cofnąć o czym przypomnieli jej ultrasi oprawą z hasłem „Ani kroku wstecz”.
Imponujący start Białej Gwiazdy. „Nie możemy się rozluźnić”
Wisła Kraków w spektakularnym stylu rozpoczęła rozgrywki Betclic I ligi. Po dwóch meczach krakowianie mają komplet punktów i aż dziewięć zdobytych bramek. Przy ul. Reymonta jednak wszyscy starają się zachować spokój.
Gol Wojtyry i czerwień Araka. Polonia pokonuje Chrobrego
Tylko jedna bramka zadecydowała o losach ostatniego meczu 2. kolejki Betclic 1. Ligi. Beniaminek z Bytomia kontynuuje świetny start, choć spotkanie z Chrobrym Głogów nie należało do łatwych.