Angielska prasa: Dramat, hałas i zwroty akcji
FC Liverpool od
zwycięstwa rozpoczął swoją przygodę z Ligą Mistrzów po pięciu latach przerwy.
The Reds pokonali 2:1 Łudogorec Razgrad strzelając zwycięskiego gola z rzutu
karnego w trzeciej minucie doliczonego czasu gry.
Kapitan Liverpoolu zachował zimną krew i zapewnił swojej drużynie trzy punkty.
Liverpool Echo
podkreśla, że drużyna z miasta Beatelsów wróciła do Ligi Mistrzów po „dotkliwych
1742 dniach absencji”. „To był dramat, hałas i zatrzymujące serce zwroty akcji”
pisze dziennik i dodaje „właściwie to piłkarze Liverpoolu mogli wygrać ten mecz
bez tak dramatycznej końcówki”. Gazeta odnosi się w ten sposób do końcowych
minut meczu, które miały wyjątkowo dramatyczny przebieg. W 82. minucie gry gola
dla angielskiej drużyny zdobył Mario Balotelli. Kiedy wydawało się, że
gospodarze utrzymają korzystny rezultat do końca spotkania, w pierwszej minucie
doliczonego czasu gry bramkę dla mistrzów Bułgarii strzelił Dani Abalo.
Liverpool nie złożył jednak broni: w ostatnich sekundach meczu sędzia
podyktował jedenastkę, którą na zwycięskiego gola zamienił Steven Gerrard.
Natomiast The Telegraph
z przekąsem opisuje to spotkanie – „Wiedzieliśmy że Liverpool będzie chciał powtórzyć
emocjonującą historię ich występów w Lidze Mistrzów, ale nie przewidywaliśmy,
że postarają się o to już w pierwszej kolejce”.
Konrad
Witkowski
Źródło: uefa.com