Zwycięstwo Bayernu, gol Lewandowskiego
Bayern Monachium rozpoczął nowy sezon rozrywek Bundesligi od zwycięstwa. Bawarczycy pokonali na inaugurację Bayer Leverkusen (3:1) i rozpoczęli marsz po szóste z rzędu mistrzostwo Niemiec. Jednym z bohaterów spotkania był Robert Lewandowski, który zdołał wpisać się na listę strzelców.
Robert Lewandowski rozpoczął nowy sezon od zdobyczy bramkowej (fot. Reuters)
Podopieczni Carlo Ancelottiego byli oczywiście wielkimi faworytami starcia z Bayerem i raczej nikt nie spoglądał na nich przez pryzmat wyników z sezonu przygotowawczego. Bawarczycy nie radzili sobie podczas niego zbyt dobrze i przegrywali spotkanie za spotkaniem, nie prezentując przy tym zbyt okazałego futbolu.
Bayern w meczach inauguracyjnych radził sobie przeważnie bardzo dobrze, a skoro na Allianz Arenę przyjechał bardzo mocno osłabiony rywal, który stracił w ostatnich tygodniach kilku bardzo ważnych zawodników (Javiera „Chicharito” Hernandeza i Hakana Calhanoglu), to okazja do zainkasowania trzech punktów na otwarcie rozgrywek wydawała się idealna.
Niespodzianki nie było, ponieważ gospodarze od pierwszych minut ruszyli do ataków i narzucili „Aptekarzom” swoje warunki gry. Na efekt dominacji Bayernu nie trzeba było czekać zbyt długo i już w 9. minucie kibice w Monachium mogli się cieszyć z gola na 1:0. W pole karne gości dośrodkował Sebastian Rudy, a wszystko celnym uderzeniem głową w kierunku dalszego słupka wykończył debiutant w barwach miejscowych, Nicklas Sule.
Bayer nie zdołał się na dobre otrząsnąć po stracie pierwszej bramki, a już rozpędzający się Bawarczycy wyprowadzili drugi cios. Po dobrze rozegranym rzucie rożnym i przebitce, piłkę do ustawionego przy słupku Corentina Tolisso dograł Arturo Vidal, a kolejny debiutant w kadrze gospodarzy z bliska skierował ją głową do siatki. Nokaut w Monachium.
Pod koniec pierwszej połowy, nad Monachium nadeszły czarne chmury, które przyniosły nie tylko pioruny, ale także potężne oberwanie chmury. Piłkarze kończyli grę w strugach deszczu, a druga część spotkania została opóźniona o blisko kwadrans, ponieważ sędzia uznał, że rozgrywanie zawodów piłkarskich w takich warunkach nie ma najmniejszego sensu, a burza zagraża bezpieczeństwo zawodników.
Niedługo po wznowieniu gry w drugiej połowie Bayern przypieczętował zwycięstwo swoje zwycięstwo i na dobre pozbawił rywali złudzeń w kwestii ich walki o korzystny rezultat. W 53. minucie Robert Lewandowski został sfaulowany w polu karnym Bayeru przez Aranguiza i chociaż arbiter początkowo nie wskazał na „wapno”, to po weryfikacji wideo uznał, że karny gospodarzom jednak się należał. Pewnym egzekutorem „jedenastki” okazał się sam poszkodowany, który już w pierwszej kolejce rozpoczął swoją pogoń za koroną króla strzelców Bundesligi.
Goście z Leverkusen postanowi jednak powalczyć przynajmniej o trafienie honorowe i ta sztuka im się udała. W 65. minucie z bardzo dobrej strony zaprezentował się Admir Mehmedi, który cudownym uderzeniem w samo okienko nie dał najmniejszych szans Svenowi Ulreichowi na skuteczną interwencję.
Mecz już do samego końca pozostawał niezwykle otwarty i gra przenosiła się to pod jedno, to pod drugie pole karne. Piłkarzom obu drużyn brakowało jednak skuteczności. Znakomitą okazję w 85. minucie miał Lewandowski, którego na czystą pozycję wypuścił Arjen Robben. Kapitan reprezentacji Polski znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, jednak uderzył słabo i piłka przeszła obok prawego świątyni strzeżonej przez Bernda Leno.
Wynik już do końca nie uległ zmianie i po końcowym gwizdku – zgodnie z przewidywaniami – ze zwycięstwa i trzech punktów mogli się cieszyć gospodarze.
gar, PiłkaNożna.pl