Zieliński: Kamień spadł nam z serca
– Z serca spadł nam ogromny kamień. Wygraliśmy pierwszy mecz od listopada i to jest teraz najważniejsze. Walory estetyczne i piękna gra zeszły na drugi plan. Wydrapaliśmy to zwycięstwo i z tego się cieszę – powiedział Jacek Zieliński po zwycięstwie Arki Gdynia nad Miedzią Legnica.
– Brawa dla chłopaków, bo dali dziś z siebie ponad maksimum. To było widać, jak schodziliśmy do szatni, bo był to dla nas ogromny wysiłek. Mamy trzy punkty, ale przestrzegam jeszcze przed hurraoptymizmem. Na razie zrobiliśmy mały kroczek. Cieszymy się, że będziemy mieć teraz „wyczyszczone głowy”. Może ktoś inny teraz będzie teraz na tapecie, a my nie będziemy śrubować negatywnych statystyk i będziemy mogli skupić się na pracy – zaznaczył trener Arki.
– Luka Zarandia ma lekkie stłuczenie, ale to nic groźnego. Spotkałem się z opiniami, że nie wpuszczam go na boisko, a mało kto wie, że ten zawodnik brał 3 serie antybiotyków, leżał w łóżku i ciężko chorował, był odwodniony i dopiero teraz doprowadzamy go do właściwej dyspozycji. Niestety nie mamy dużej możliwości manewru, dlatego dziś zagrał trochę więcej, niż de facto mógł wytrzymać. Michał Janota w Zabrzu podkręcił sobie nogę. Podczas porannego rozruchu podjęliśmy próbę gry, ale było jeszcze za wcześnie. Cieszę się, że nie dałem się zwariować i nie wpuściłem go dzisiaj na boisko – skwitował Zieliński.
gmar, PilkaNozna.pl
źródło: Arka Gdynia