Młodych Polaków czeka kolejne wyzwanie (fot. 400mm.pl)
W dotychczas rozegranych meczach podopieczni Michniewicza uporali się z Łotyszami (1:0), Estończykami (4:0) i Serbami (1:0), a także zremisowali na trudnym terenie z Rosjanami (2:2), wypuszczając z rąk zwycięstwo w doliczonym czasie. Udany początek eliminacji sprawił, że reprezentacja znalazła się na autostradzie wiodącej do finałów, jednak w zespole dobrze wiedzą, że czas na świętowanie jeszcze przyjdzie – najlepiej po piątkowej wygranej.
Kolejnym przeciwnikiem, który stanie na drodze naszego zespołu będzie Bułgaria, która może się aktualnie pochwalić punktowym dorobkiem o połowę mniejszym. Dla piłkarzy z Bałkanów piątkowe starcie będzie tym z kategorii „o być, albo nie być” podczas tych eliminacji, a ewentualna porażka może pogrzebać ich marzenie o zajęciu pierwszego miejsca w grupie.
Za Bułgarią będzie oczywiście przemawiał fakt własnych trybun, ale również bardzo solidna gra defensywna. W dotychczasowych spotkaniach stracili oni zaledwie jednego gola (co przy dwóch wpuszczonych bramkach przez Polaków nie robi aż tak wielkiego wrażenia) i można się spodziewać, że gospodarze będą chcieli pozbawić nasz zespół jego głównych atutów ofensywnych w postaci znajdującego się w bardzo wysokiej formie Patryka Klimali czy równie dobrze spisującego się Kamila Jóźwiaka.
Klubowy kolega tego ostatniego – Robert Gumny uważa jednak, że to właśnie Polska jest faworytem do zgarnięcia pełnej puli w Sofii. – Uważam, że jesteśmy faworytem tego spotkania. Musimy być jednak bardzo uważni, oni grają trochę taką chaotyczną długą piłkę i może to być dla nas zaskoczeniem – powiedział w rozmowie z „Polsatem Sport”, na którego antenie będzie można śledzić przebieg zawodów.
Optymistą jest również wspomniany już selekcjoner, który jednak twardo stąpa po ziemi. Zdaniem Michniewicza, przy tak wyrównanej stawce, każdy mecz może przynieść spore zmiany w tabeli. – Na pewno zanotowaliśmy lepszy start niż dwa lata temu, ale też tak na to nie patrzymy. Ja wiem jak te eliminacje wyglądają – to tylko 10 meczów i jest bardzo mały margines błędu. Nie ma później gdzie odrobić straconych punktów – stwierdził.
Reprezentacja do lat 21 ma swoje problemy. Już od jakiegoś czasu było wiadomo, że drużynie nie będzie mógł pomóc jeden z jej kluczowych piłkarzy – Patryk Dziczek, który jest kontuzjowany, a w trakcie zgrupowania urazu doznał Daniel Ściślak, który wrócił do Zabrza, gdzie pod okiem lekarzy Górnika będzie dochodził do pełni zdrowia.
Co ciekawe, wspomniany Michniewicz tylko podczas meczu z Bułgarią będzie mógł liczyć na usługi Kamila Jóźwiaka. Później ten uda się na zgrupowanie pierwszej reprezentacji i niewykluczone, że Jerzy Brzęczek będzie chciał go sprawdzić w warunkach bojowych.
Starcie Bułgarów i Polaków zaplanowano na godzinę 17. Także dziś rozegrane zostaną dwa inne mecze grupy 5 eliminacji do mistrzostw Europy. Rosja zmierzy się z Łotwą (godzina 16), natomiast Serbia zagra z Estonią (godzina 19).
gar, PiłkaNożna.pl