Kibice warszawskiej Legii nie zostali wpuszczeni na stadion, wskutek czego przed obiektem doszło do starć z policją. Źródła z Anglii podają, że 39 kibiców z Polski zostało wczorajszego wieczoru zatrzymanych.
Sceny przed stadionem Aston Villa (fot. Piotr Kucza / 400mm.pl)
Sympatycy Legii Warszawa, którzy przybyli do Birmingham na mecz Aston Villa z Legią w ramach Ligi Konferencji Europy, nie zostali wpuszczeni na obiekt Villa Park. Kilka dni temu pojawiły się informacje, że angielski klub zmienił wcześniejsze ustalenia dotyczące wejścia przyjezdnych na sektor gości. Z 2100 miejsc, Anglicy zmniejszyli pulę kibiców do 900 miejsc.
Jeszcze wczoraj szefostwo Legii Warszawa walczyło o regulaminowy przydział biletów, ale rozmowy zakończyły się fiaskiem. Ostatecznie Dariusz Mioduski i pozostali oficjele Legii w ramach protestu nie pojawili się na stadionie i mecz oglądali w telewizji poza obiektem.
Niestety przed Villa Park doszło do sporych zamieszek. Kibice Legii starli się z policją, wymuszając wejście na obiekt.
– Dokonaliśmy 39 aresztowań w związku z atakiem na policjantów i poważnych zamieszek, w których uczestniczyli kibice gości. Byliśmy świadkami obrzydliwych i bardzo niebezpiecznych scen. Ze względów bezpieczeństwa na miejscu pojawiła się znaczna liczba policjantów. Uważa się, że zamieszki wybuchły, gdy kibice Legii nie dostali biletów na mecz – napisała policja z Birmingham w oficjalnym komunikacie.
Dodano również, że wskutek starć ucierpiał jeden policjant, dwa psy policyjne a także konie.
młan, PiłkaNożna.pl