Zamieszanie w kwestii transferu Griezmanna
Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że nic nie stanie na drodze do sfinalizowania transferu Antoine’a Griezmanna na Camp Nou. Taki scenariusz kreśliło wiele hiszpańskich źródeł, a jakby tego było mało, odejście Francuza do Barcelony potwierdził sam dyrektor generalny Atletico Madryt, Miguel Angel Gil Marin. Jak się jednak okazało, w stolicy Katalonii nic nie wiedzą o takim właśnie ruchu.
Co z tym Griezmannem? (fot. Łukasz Skwiot)
– To nie jest żadna tajemnica. Wiemy już od marca, gdzie Antoine będzie grał w przyszłym sezonie – powiedział wspomniany Gil Marin, którego cytował „Movistar+”. – Będzie bronił barw Barcelony – dodał.
Po tak jasnej deklaracji jednego z najważniejszych przedstawicieli Atletico, wydawało się, że sprawa jest przesądzona i należy jedynie wyczekiwać oficjalnego stanowiska Barcelony. Problem w tym, że na Camp Nou wprost zaprzeczyli, by prowadzone były jakiekolwiek rozmowy z reprezentantem Francji.
Głos w tej sprawie zabrał sam Josep Maria Bartomeu, a więc prezydent klubu. – Wielokrotnie to powtarzałem i mogę zrobić to raz jeszcze. Nie prowadzimy i nigdy nie prowadziliśmy żadnych rozmów w sprawie Griezmanna. Tu naprawdę nie ma o czym mówić – stwierdził podczas rozmowy ze „Sportem”.
Sternik Barcelony zaprzeczył więc wcześniejszym doniesieniom, po czym dość tajemniczo dodał: – Zobaczymy, co przyniosą najbliższe tygodnie.
Czy tak jasna deklaracja prezydenta katalońskiego klubu zmienia coś w kwestii przyszłości Antoine’a Griezmanna? Możliwe, że jest to zwykła zasłona dymna, ale warto pamiętać, że chrapkę na skorzystanie z usług Francuza mają również takie kluby jak Paris Saint-Germain i Manchester United, które na pewno uważnie monitorują sytuację.
Przypomnijmy, że wraz z początkiem lipca klauzula odstępnego zapisana w kontrakcie 28-latka spadnie do poziomu zaledwie 120 milionów i po jej wpłaceniu Atletico nie będzie miało żadnej możliwości zablokowania ewentualnego transferu.
Grzegorz Garbacik