Zagłębie wywiesza białą flagę

– „Przed meczem był wstępnie ustalony skład i piłkarze sami wyznaczyli sobie strategię na ten mecz” – przyznał otwarcie Alaksandr Chackiewicz, trener Zagłębia, po derbowej porażce 0:4 z GKS-em Katowice. – „Nie wiem, jaki był ich plan, ja byłem za zamkniętymi drzwiami. U nas nie ma żadnej anarchii, więc piłkarze muszą wiedzieć, że piłkarze są tak samo odpowiedzialni, jak my trenerzy. Ja nie jestem matematykiem, ale powiedziałem, że jeśli ktoś chce, to może już nie wchodzić na boisko. Dziś za ten mecz, za te derby, odpowiedzialność ponoszą zawodnicy. To pierwszy i ostatni raz, kiedy piłkarze wyznaczyli taktykę” – dodał Białorusin.

Chackiewicz, którego bilans pracy w Zagłębiu to na ten moment 4 porażki i 2 remisy, na zakończenie konferencji prasowej podał dziennikarzom swojego maila, prosząc o przesłanie mu planu na grę na najbliższe spotkanie z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza. 

Tego było już za wiele dla prezesa Arkadiusza Aleksandra, który zdaniem portalu weszlo.com, rzucił papierami i podał się do dymisji, nie chcąc dalej firmować swoim nazwiskiem postępującej degrengolady w klubie.

W całej tej śmieszno-smutnej historii upadku Zagłębia nie można zapominać o znanym z programów telewizyjnych Rafale Collinsie, który zimą nabył mniejszościowy pakiet akcji (dokładnie 0,74 proc. udziałów) i jednocześnie przejął odpowiedzialność za działalność pionu sportowego klubu. 

Collins szybko zaprowadził swoje porządki, zatrudniając na stanowisku trenera wspomnianego już Chackiewicza, a dyrektorem sportowym czyniąc innego Białorusina – Michaiła Zalewskiego, jednocześnie dokonując zaciągu ukraińskich piłkarzy z zaprzyjaźnionej agencji. 

Efekty widać powyżej.

jbro, PilkaNozna.pl