Zacięty mecz w stolicy Bawarii. Benfica walczyła dzielnie z Bayernem
Bayern Monachium był absolutnym faworytem w rywalizacji z Benfiką Lizbona. W pierwszym starciu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pomiędzy tymi zespołami minimalne zwycięstwo odnieśli Bawarczycy. Rewanż zapowiada się fenomenalnie.
Wszystko na temat Ligi Mistrzów – KLIKNIJ!
Bayern do najlepszej ósemki w Europie awansował po prawdziwym dreszczowcu. Ostatecznie w 1/8 finału Ligi Mistrzów bawarski gigant okazał się minimalnie lepszy od Juventusu Turyn. Na tym samym etapie rozgrywek Benfica Lizbona poradziła sobie z Zenitem Sankt Petersburg.
W rywalizacji Bayernu z Benfiką zdecydowanym faworytem byli mistrzowie Niemiec. Najwięksi optymiści spekulowali, że bawarska drużyna dzięki wysokiej wygranej może sobie praktycznie zapewnić awans już w pierwszym starciu rozgrywanym w Monachium.
Mecz rozgrywany w stolicy Bawarii rozpoczął się od mocnego uderzenia. Bayern wyszedł na prowadzenie już w 2. minucie spotkania! Wówczas Robert Lewandowski bardzo dobrze dograł do Juana Bernata, który z lewego skrzydła dośrodkował na piąty metr. Tam czekał już Arturo Vidal. Chilijczyk bez zastanowienia mocnym uderzeniem głową dał prowadzenie swojej drużynie.
Po tak szybko strzelonym golu przez gospodarzy wydawało się, że oglądać będziemy festiwal strzelecki. Nic takiego jednak w kolejnych minutach nie miało miejsca. Kolejne trafienie Bayern mógł zaliczyć w 20. minucie, ale wówczas po strzale Thomasa Muellera świetnie interweniował golkiper portugalskiego zespołu.
Kilkanaście minut później ponownie Vidal mógł wpisać się na listę strzelców, ale tym razem po jego uderzeniu głową goście mieli sporo szczęścia. Ostatecznie po 45 minutach piłkarze obydwu drużyn schodzili do szatni przy minimalnym prowadzeniu miejscowych.
Początek drugiej części gry należał do Bayernu, który rzucił się do ataków. Jednak z każdą kolejną minutą Benfica prezentowała się coraz lepiej i w 57. minucie świetną okazję zmarnował Jonas, który z niezłej pozycji strzelił wprost w Manuela Neuera.
Kilka minut później zespół z Lizbony znowu mógł doprowadzić do wyrównania. Ponownie w dobrej sytuacji znalazł się Jonas i ponownie ten sam zawodnik zawiódł.
W końcówce trwała wymiana ciosów i kibice z pewnością nie mogli narzekać na brak emocji. W 74. minucie Franck Ribery dograł do Lewandowskiego, ale nasz napastnik oddał zbyt słaby strzał, aby zaskoczyć bramkarza rywali. Kilkanaście minut później przed samym końcem meczu Polak zmarnował kapitalną okazję. Ostatecznie Bayern jak najmniejszym nakładem sił odniósł zwycięstwo, ale z pewnością Pep Guardiola nie może być w 100 procentach zadowolony. Jego zespół pomimo gry na własnym terenie wygrał tylko 1:0, a co więcej – Bawarczycy po prostu zagrali przeciętnie.
Lewandowski spędził na murawie pełne 90 minut. Arbitrem dzisiejszego spotkania był Szymon Marciniak.
Mecz rewanżowy rozegrany zostanie 13 kwietnia w Lizbonie. Dzisiejszy wynik niczego nie przesądza i walka o awans zapowiada się kapitalnie.
gmar, PilkaNozna.pl
foto: Łukasz Skwiot