Przejdź do treści
Zabójcza końcówka Śląska!

Polska Ekstraklasa

Zabójcza końcówka Śląska!

Piłkarze Śląska Wrocław po bardzo dobrej pierwszej połowie i zabójczej końcówce spotkania rozbili na własnym stadionie Górnika Zabrze aż 4:1 (2:0). Bardzo dobre zawody zagrał Łukasz Bejger, który miał udział przy trzech bramkach wrocławian. 


Już od samego początku spotkania inicjatywa należała do wrocławian. Piłkarze Śląska byli dłużej przy piłce i swobodnie prowadzili ataki na połowie Górnika. Jednak gospodarze nie mieli pomysłu na wykreowanie sobie dogodnej okazji na objęcie prowadzenia. To udało się dopiero w 11. minucie spotkania. Do piłki w okolicy linii pola karnego dopadł Nahuel Leiva i futbolówka po rykoszecie wpadła do siatki. Ten gol to było udokumentowanie dobrej gry zespołu z Dolnego Śląska w tym fragmencie rywalizacji.  

Z kolei goście dali się zdominować swoim rywalom i nie mieli pomysłu na rozegranie składnej akcji, a w dodatku notowali sporo strat na własnej połowie. Jednak po pewnym czasie potrafili w miarę zagrozić bramce Rafała Leszczyńskiego. W 19. minucie rywalizacji dobrym dryblingiem popisał się Lukas Podolski, ale strzał Niemca był zbyt słaby, aby doprowadzić do remisu. To okrutnie zemściło się na Górniku. Jeden z zawodników zabrzan stracił piłkę na swojej połowie, dopadł do niej Erik Exposito i płaskim strzałem w lewy róg bramki podwyższył prowadzenie Śląska, który rozgrywał bardzo dobry mecz.  

Wrocławianie mieli pierwszą połowę pod pełną kontrolą i mogli prowadzić nawet wyżej, gdyby Exposito wykorzystał swoją szansę w 30. minucie spotkania. Jednak trener Ivan Djurdjević musiał się zmagać z problemami kadrowymi w swoim zespole, gdyż jeszcze przed przerwą musiał dokonać dwóch wymuszonych zmian. To mimo wszystko nie wpłynęło na całokształt pierwszej części gry, gdyż w grze ofensywnej Górnika nie było widać żadnego pomysłu ani jakości. W dodatku dochodziły do tego błędy w obronie, przez co było trzeba odrabiać straty. 


Zabrzanie weszli natomiast odmienieni na drugą połowę. Od samego początku byli aktywni, szukali swoich szans na zdobycie bramek. Już po dziesięciu minutach gry zespół ze Śląska strzelił gola kontaktowego. Rzut karny po faulu Konrada Poprawy na Jeanie Mvondo wykorzystał Szymon Włodarczyk, który w przerwie zmienił Piotra Krawczyka. Górnik poczuł krew i starał się doprowadzić do wyrównania, ale brakowało zarówno dokładności w podaniach, jak i skuteczności w strzałach. 

Wrocławianie z kolei nieco się cofnęli, oddali inicjatywę rywalowi, ale jednocześnie kontrolowali przebieg wydarzeń. Defensorzy Śląska nie pozwalali na zbyt wiele swoim rywalom, a jedynym zawodnikiem, który dochodził do dobrych sytuacji bramkowych, był Włodarczyk. Gospodarze też starali się podwyższyć prowadzenie, ale strzały głową Exposito czy Poprawy były zbyt lekkie, aby pokonać Kevina Brolla

W końcowych fragmentach spotkania Górnik starał się poszukać bramki wyrównującej, ale nie miał za bardzo pomysłu na sforsowanie dobrze zorganizowanej wrocławskiej defensywy. W dodatku w doliczonym czasie gry zwycięstwo Śląska przypieczętował Łukasz Bejger, który strzałem w lewy róg bramki nie dał szans Brollowi na udaną interwencję. Chwilę później Bejger asystował jeszcze przy golu Patricka Olsena na 4:1. Wrocławianie odnieśli zasłużoną wygraną, gdyż byli dzisiaj znacznie lepszą od Górnika. Zabrzanie rozczarowali natomiast swoją postawą w sobotnie popołudnie. 

kczu/PiłkaNożna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024