Z problemami, ale bez falstartu
Miało być szybko, łatwo i przyjemnie. Było wolno, trudno i nieprzyjemnie. Paris Saint-Germain nie bez problemów ograło 2:1 beniaminka z Troyes na inaugurację nowego sezonu francuskiej Ligue 1.
Z problemami, ale bez falstartu. Tak PSG zainaugurowało nowy sezon ligowy. (fot. Reuters)
Z pewnością inaczej piłkarze PSG wyobrażali sobie pierwszy mecz sezonu ekstraklasy. Miało być szybkie, łatwe i przyjemne zwycięstwo, a było dokładnie na odwrót. Mało kto spodziewał się, że beniaminek z Troyes będzie w stanie napsuć sporo krwi paryżanom. A jednak!
Gracze L’ESTAC już w dziewiątej minucie wyszli na prowadzenie. Dylan Chambost dośrodkował z rzutu rożnego w kierunku pola karnego, gdzie na piłkę w powietrzu czyhał Oualid El Hajjam, który najwyżej wyskoczył i zagłówkował nie do obrony dla Keylora Navasa.
Stracony gol podziałał na podopiecznych Mauricio Pochettino niczym czerwona płachta na rozwścieczonego byka. Mobilizująco. Na przestrzeni zaledwie dwóch minut z nawiązką odrobili bramkowe straty i sami objęli prowadzenie.
Najpierw w dziewiętnastej minucie debiutujący Achraf Hakimi przebojowo wdarł się w pole karne i z ostrego kąta wpakował piłkę tuż pod poprzeczkę, a w minucie numer dwadzieścia jeden na listę strzelców wpisał się Mauro Icardi.
To wystarczyło, by finalnie przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. W kolejnych minutach PSG próbowało podwyższyć prowadzenie, ale to się nie udawało, a na domiar złego Troyes dochodziło do sytuacji podbramkowych. Ostatecznie jednak więcej trafień nie padło.
jbro, PilkaNozna.pl