Wymęczone zwycięstwo Borussii

Niezbyt dobre wejście w ligowy sezon zaliczyli piłkarze Borussi Dortmund. Podopieczni trenera Edina Terzicia długo nie potrafili znaleźć sposobu, aby wyjść na prowadzenie. Tego udało się jednak dokonać w końcówce rywalizacji, gdzie Donyell Malen zapewnił komplet punktów w domowym starciu z FC Koln. 

W pierwszej połowie zawodnicy Koln wyróżniali się dobrą organizacją gry, przez co nie pozwolili też nabrać graczom Borussi właściwego dla nich rytmu w ofensywie. W dodatku to goście jako pierwsi mogli w tym meczu objąć prowadzenie. Jednak w 17. minucie rywalizacji piłka po strzale z dystansu napastnika Koln Daviego Selke odbiła się od jednego z zawodników BVB i wylądowała na poprzeczce. 

Gospodarze starali się prowadzić grę, przejąć inicjatywę w tym spotkaniu, ale w ich grze ofensywnej było zbyt wiele niedokładności. Najklarowniejszą okazję w 30. minucie rywalizacji miał Julian Brandt, ale strzał z ostrego kąta pomocnika BVB bardzo dobrze wybronił golkiper gości – Marvin Schabe. Poza tą sytuacją wicemistrzowie Niemiec nie potrafili w pierwszej połowie spotkania stworzyć zagrożenia pod bramką strzeżoną przez Niemca. 

Druga połowa spotkania w Dortmundzie była dość podobna do tej pierwszej. Gospodarze wciąż nie potrafili znaleźć właściwego dla siebie rytmu w ofensywie, a goście nie popełniali żadnego rażącego błędu w defensywie. Dobrą szansę na gola miał w 64. minucie Mats Hummels, ale strzał głową niemieckiego stopera poleciał wysoko ponad poprzeczką. 

Dziesięć minut później świetną szansę na gola mieli jednak goście. Jednak Dejan Ljubcić źle uderzył w piłkę i jego strzał z dystansu poleciał znacznie obok bramki strzeżonej przez Gregora Kobela. W 78. minucie doskonałą szansę miał natomiast Sargis Adamyan, ale jego strzał z bliskiej odległości rewelacyjnie wybronił Kobel. Gospodarze wciąż nie potrafili narzucić swoich warunków gry, a coraz lepiej wyglądali w ofensywie goście. To zwiastowało nam pasjonującą końcówkę spotkania. 

Tak też się stało, ale Borussia w 88. minucie wyszła na prowadzenie. Donyell Malen odnalazł się najlepiej w polu karnym po rozegraniu rzutu rożnego i strzałem w lewy róg bramki otworzył wynik spotkania. Okazję na doprowadzenie do remisu miał w ostatniej akcji meczu Max Finkgrafe, ale z dogodnej pozycji znacząco przestrzelił. Choć mało na to wskazywało, ale ostatecznie wicemistrzowie Niemiec pokonali na start rozgrywek Bundesligi rywali z Kolonii. W grze jednak podopieczni trenera Edina Terzicia mają jednak jeszcze wiele do poprawy. 

kczu/PiłkaNożna.pl