„Wyjątkowy” dostał karę po ostrych wypowiedziach. On nigdy się nie uspokaja
Ostatni weekend przyniósł wielkie, ale niezdrowe emocje w Turcji. W głównej roli wystąpili sędziowie i Jose Mourinho. Portugalczyk jak zawsze nie gryzł się w język.
Przemysław Siemieniako
fot. Pro Shots Photo Agency
W ostatniej kolejce ligi tureckiej doszło emocjonującego hitowego meczu Fenerbahce z Trabzonsporem. Po dużych kontrowersjach podopieczni Jose Mourinho wygrali golem w samej końcówce. Przeciwko Fenerbahce podyktowano dwa rzuty karne. Portugalski trener był wściekły na pracę sędziów.
Po zakończeniu meczu wybuchł na arbitrów: „Zawodnikiem meczu był sędzia Atila Karaoglan, który był sędzią VAR. Nie widzieliśmy, ale to on decydował o wszystkim. Nie chcemy aby nam więcej sędziował. On śmierdzi. Nie chcemy go widzieć ani na boisku ani na VAR-ze. Walczymy przeciwko systemowi, który służy jednemu klubowi. Nie poddamy się, bo jesteśmy po dobrej stronie”.
Za te komentarze i gesty po końcowym gwizdku Mourinho został ukarany jednym meczem zawieszenia i karą finansową 26 000 euro. Portugalczyk nie będzie mógł prowadzić z ławki swojego zespołu w niedzielnym meczu z Sivassporem.