Wygrana Holendrów w cieniu walki o ludzkie życie. Oranje w ćwierćfinale Ligi Narodów
Holandia wygrała z Węgrami 4:0 i awansowała do ćwierćfinału Ligi Narodów. Sukces zespołu Ronalda Koemana przyćmiły wydarzenia z początku spotkania, gdy z powodu interwencji medycznej konieczne było przerwanie meczu.
W 7. minucie spotkanie zostało przerwane na 12 minut z powodu utraty przytomności przez asystenta trenera Węgrów Adama Szalaia. Poszkodowany otrzymał pomoc i został ewakuowany przez służby meczyczne. Tuż po wznowieniu gry sędzia Jesus Gil Manzano podjął decyzję o podyktowaniu jedenastki dla Holendrów za zagranie ręką jednego z Węgrów. Jedenastkę wykorzystał Wout Weghorst. Węgrzy próbowali szybko odpowiedzieć, ale Bart Verbruggen obronił strzał głową Barnabasa Vargi. Holendrzy również tworzyli sytuacje, ale Denes Dibusz nie miał problemów z zatrzymaniem Tijjaniego Reijndersa, Denzela Dumfriesa i Cody’ego Gakpo. Poradził sobie również ze strzałem Donyella Malena, który w doliczonym czasie gry doszedł do dośrodkowania tuż pod bramką rywali. Holendrzy zdołali jednak podwyższyć prowadzenie. Na 2 minuty przed końcem pierwszej połowy Zsolt Nagy sfaulował Malena w polu karnym Węgrów. Tym razem do egzekucji podszedł Gakpo, któremu nie zabrakło zimnej krwi i zapewnił swojej drużynie zejście do szatni z dwubramkową przewagą.
Po przerwie Holendrzy kontrolowali przebieg spotkania. W 50. minucie Weghorst trafił z dystansu w poprzeczkę. W kolejnych minutach Dibusz zatrzymał Reijndersa i Jurriena Timbera. W 64. minucie Holendrzyli zdobyli trzecią bramkę. Gola strzelił Dumfries, który dopadł do wybitego dośrodkowania i mocnym strzałem z woleja z obrębu szesnastki pokonał bramkarza. W 83. minucie Dibusz obronił strzał Noi Langa. Po 3 minutach reprezentacja Oranje strzeliła czwartego gola. Dumfries dośrodkował, a akcję strzałem głową wykończył Teun Koopmeiners. W kolejnej akcji strzelec 4. bramki trafił z woleja w poprzeczkę. Węgrzy nie byli w stanie odpowiedzieć i przegrali 0:4. (AC)