Wtorkowe mecze IV rundy el. LM: Niewykorzystane karne, wielki powrót i dramat Galaty
Zaledwie pięć goli padło we wtorkowych meczach IV rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Do głównej fazy Champions League ostatecznie awansowały Red Bull Salzburg, Sparta Praga i Young Boys.
Maciej Kanczak
Gracze Red Bulla na prowadzenie wyszli już w 12. minucie, po cudownym trafieniu Adama Daghima, który popisał się kapitalną, indywidualną akcją. Parę minut później na 2:0 mogli podwyższyć Amar Dedić i ponownie Daghim, ale nie wykorzystali dogodnych okazji.
W 29. minucie wyrównało za to Dynamo Kijów. Vladyslav Vanat wykorzystał zagranie Tarasa Mykhavko. Do końca spotkania nacierali już wyłącznie wicemistrzowie Ukrainy, ale nie potrafili wykorzystać dogodnych okazji. Tym samym do fazy ligowej Champions League awansowali wicemistrzowie Austrii.
***
Niezwykle zacięty mecz oglądali kibice na epet ARENA. W pierwszej połowie, zarówno Sparta Praga, jak i Malmoe FF nie wykorzystały rzutów karnych. Najpierw, w 19. minucie jedenastkę zmarnował gracz gospodarzy, Veljko Birmancević, który uderzył wysoko nad poprzeczką. W 27. minucie w ślady Serba poszedł Anders Christiansen, którego strzał obronił Peter Vindhal.
Jak skutecznie egzekwować jedenastki, pokazał w 80. minucie Lukas Haraslin, który tym razem pewnie umieścił piłkę w bramce. W końcówce rywali dobił jeszcze Albion Rrahmani.
Mistrzowie Czech wracają tym samym do Ligi Mistrzów po 19 latach przerwy!
***
Galatasaray SK w pierwszym meczu przegrała z Young Boys 2:3 i koniecznie musiało u siebie odrobić straty. Tymczasem to mistrzowie Szwajcarii mieli szereg dogodnych okazji, ale szwankowała u nich skuteczność.
Dopiero w samej końcówce, Alan Virginius trafił do siatki. W dodatku parę sekund później, czerwoną kartkę otrzymał bramkarz gospodarzy, Fernando Muslera.
Turcja więc w kolejnej edycji Champions League, nie będzie miała żadnego reprezentanta, gdyż wcześniej odpadło również Fenerbahce.