Wnioski po listopadowym zgrupowaniu
Listopadowe zgrupowanie reprezentacji Polski dobiegło końca. Jakie wnioski można wyciągnąć po ostatnich meczach kadry pod dowództwem Jerzego Brzęczka?
Arkadiusz Reca zagrał w dwóch ostatnich meczach reprezentacji (foto: 400mm.pl)
Drużyna się nie rozwija
Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie… Nadal nie widać pomysłu na kadrę – tak zatytułowaliśmy nasz poranny felieton o ostatniej dyspozycji drużyny narodowej. Reprezentacja Polski stoi w miejscu. Październikowe zgrupowanie i nieźle wyglądająca gra polskich zawodników była wyłącznie złudzeniem i efektem gry ze słabszymi rywalami. Mecze z Włochami i Holandią zweryfikowały formę kadrowiczów Jerzego Brzęczka oraz etap przygotowań kadry przez selekcjonera do nadchodzących mistrzostw Europy. Nie jest dobrze.
Nie potrafimy grać z silniejszymi
Drużyna pod batutą Jerzego Brzęczka nie ma żadnych argumentów w meczach z silniejszymi rywalami i teza ta miała dobitne potwierdzenie w listopadowych meczach. W starciu z Włochami jak i z Holendrami nasza drużyna zdecydowanie odstawała od lepiej grającego rywala.
Patrząc przez pryzmat dwuletniej kadencji Brzęczka, jako rywali z wyższej półki mieliśmy Portugalczyków, Włochów oraz Holendrów. W żadnych z ośmiu spotkań z tymi rywalami nie wygraliśmy, zremisowaliśmy trzy razy i odnieśliśmy aż pięć porażek.
Przed dwoma laty w Lidze Narodów polska drużyna zdobyła dwa punkty po starciach z Portugalią i Włochami. W tegorocznej edycji dopisała tylko punkt po meczach z Włochami i Holandią. Progresu nie widać.
Gęsta atmosfera
Po listopadowych meczach tematem numer jeden w kadrze jest atmosfera i to niestety w negatywnym znaczeniu. Charakterystyczna cisza w wywiadzie Roberta Lewandowskiego i minorowe nastroje po upokarzającej klęsce we Włoszech sprawiły, że relacje w kadrze między sztabem szkoleniowym a zawodnikami są bardzo napięte. Atmosfera wokół kadry również nie jest górnolotna i kibice przede wszystkim żądają zwolnienia Jerzego Brzęczka.
Błędy defensywy
Polska defensywa była najgorszym punktem reprezentacji w ostatnich, trzech meczach. Obrońcy byli niepewni w swoich decyzjach i popełniali szereg rażących po oczach błędów. W meczach z Włochami oraz Holendrami w bezsensowny sposób prokurowaliśmy rzuty karne, które rywale zamienili na gole. To już poważny problem i Brzęczek w trakcie zimowej przerwy będzie miał ciężki orzech do zgryzienia.
Młodzież znów plusuje
Jeden z nielicznych pozytywów tego zgrupowania. Jerzy Brzęczek po raz kolejny postawił na młodzież, a ta mu się odpłaciła dobrą grą. Jakub Moder wpisał się na listę strzelców w meczu z Ukrainą, Kamil Jóźwiak trafił w efektowny sposób w starciu z Holandią, natomiast Przemysław Płacheta zebrał bardzo dobre noty za dwa premierowe występy w seniorskiej kadrze. Z Ukraińcami zagrali również Robert Gumny oraz Sebastian Walukiewicz.
Bramka solidnie obsadzona
W trzech listopadowych meczach pełny wymiar czasowy zagrało trzech różnych golkiperów. Łukasz Skorupski skutecznie interweniował w starciu z Ukrainą, Wojciech Szczęsny pewnie bronił strzały Włochów natomiast Łukasz Fabiański kilkukrotnie ratował polską drużynę w środowym spotkaniu z Holandią. Cała trójka zagrała bardzo dobrze i zdobyła solidne oceny za swoje występy. W klubach wysoką formą popisują się także Rafał Gikiewicz oraz Bartłomiej Drągowski. Bramkę mamy bardzo solidnie obsadzoną i wiele najsilniejszych reprezentacji w Europie może nam tego pozazdrościć.
Krychowiak bez poprawy
Listopadowe zgrupowanie reprezentacji Polski miało być punktem zwrotnym dla pomocnika Lokomotiwu. W październiku 73-krotny reprezentant kraju zagrał katastrofalnie i były to jedne z najgorszych meczów Krychowiaka w biało-czerwonych barwach. Teraz wziął udział w meczach z Włochami i Holandią i niczym nie zachwycił. Grał agresywnie i ciągle ocierał się o czerwoną kartkę, w meczu z Włochami w nierozsądny sposób sprokurował jedenastkę. Rywalizacja na środku pola się zagęszcza i zawodnik Lokomotiwu będzie musiał walczyć o pozycję w składzie.
Maciej Łanczkowski