Włoskie media po spotkaniu z Polską

Włoskie media bardzo szeroko komentują cały turniej, a po meczu z Polską nastroje należały raczej do minorowych. Porażka w Bolonii może się bowiem odbić gospodarzom EURO czkawką i nawet zwycięstwo na zakończenie fazy grupowej może im nie dać awansu do strefy medalowej. Odpadniecie z rywalizacji po zaledwie trzech meczach byłoby dla „Azzurich” katastrofą.

Co o środowym spotkaniu pisze „La Gazzetta dello Sport”? W relacji największego włoskiego dziennika kilka razy pada określenie „polski mur”, co idealnie oddaje to wszystko, co działo się na boisku. Włosi byli bowiem stroną przeważającą i – szczególnie pod koniec – mocno napierali na naszą bramkę, jednak wytrzymaliśmy. Nasi obrońcy cały czas grali czujnie, jeśli trzeba było, mieli wsparcie w pozostałych kolegach, a w razie największego niebezpieczeństwa, bardzo dobrze w bramce prezentował się Kamil Grabara.

„La Gazzetta” podkreśla, że młoda włoska reprezentacja rozegrała dobre zawody, posiadając piłkę przez blisko 70 procent czasu i oddając ponad 30 strzałów, jednak w ostatecznym rozrachunku nie miało to żadnego znaczenia, ponieważ defensywna Polski była tego wieczoru nie do sforsowania.

W podobnym tonie utrzyma jest relacja „Corriere dello Sport”. Tu szczególny nacisk kładzie się na fakt, że los włoskich piłkarzy nie znajduje się już wyłącznie w ich rękach. Ci mogą bowiem pokonać na zakończenie fazy grupowej Belgów, jednak to wcale nie musi dać im awans do półfinału. 

Dziennikarz z Półwyspu Apenińskiego podkreślają, że Włochom nie tylko wymyka się szansa na triumf w mistrzostwach Europy, ale przy okazji oddala się od nich wizja awansu na Igrzyska Olimpijskie w Tokio. Swoją relację z meczu „Corriere dello Sport” firmuje tytułem… „Brutalny Nokaut”.