Włoska federacja idzie na wojnę z Superligą!?
Po ostatnim wyroku Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości (ETS) odżyły nadzieje szefów piłkarskiej Superligi na start tych rozgrywek. Jednak w dalszym ciągu wiele klubów czołowych europejskich rozgrywek sprzeciwia się temu pomysłowi. Natomiast w jednej z czołowych lig europejskich za przystąpienie do Superligi mogą czekać bardzo poważne konsekwencje.
Nieco ponad tydzień temu, 21 grudnia 2023 roku Europejski Trybunał Sprawiedliwości wydał ważny wyrok w sprawie Superligi. Trybunał orzekł, że przepisy FIFA oraz UEFA, które zabraniają udziału w innych rozgrywkach, nie są zgodne z prawem, gdyż naruszają swobodę konkurencji.
Wydawało się, że ten wyrok to duża szansa na powstanie i start nowych piłkarskich rozgrywek. Jednak bardzo szybko czołowe kluby piłkarskie zaczęły wydawać oświadczenia o braku chęci przystąpienia do Superligi, gdzie głównymi markami jak na razie mieliby być Real Madryt i FC Barcelona.
Sceptyczna do występowania w tych rozgrywkach była również większość z czołowych włoskich klubów. Wyjątkiem byli jedynie mistrzowie Włoch – SSC Napoli, którego prezydent – Aurelio de Laurentiis przyznał, że jest entuzjastą tego projektu.
Na totalną wojnę z projektem Superligi zdecydowali się pójść jednak działacze włoskiej federacji (FIGC), którzy zatwierdzili kluczową klauzulę. Jak poinformował Fabrizio Romano, zgodnie z nią włoskie kluby nie dostaną pozwolenia na udział w Superlidze i występy w innych rozgrywkach niż pod egidą FIFA, UEFA lub FIGC. Natomiast w przypadku złamania tej zasady, klub, który tego dokona zostanie wykluczony z rozgrywek Serie A już od sezonu 2024/2025.
Nie jest wiadome w pełni to, czy ta zasada będzie zgodna z prawem Unii Europejskiej, na co wskazuje ostatni wyrok Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Włoska federacja jednak pomimo tego pokazała swój wyraźny sprzeciw w kwestii powstania rozgrywek Superligi.
kczu/PiłkaNożna.pl