Przejdź do treści
Właścicielowi Cracovii grożono spaleniem domu

Polska Ekstraklasa

Właścicielowi Cracovii grożono spaleniem domu

Profesor Janusz Filipiak nie ma ostatnio dobrej prasy. Przeciwko właścicielowi Cracovii obrócili się kibole klubu, a niektórzy z nich odważyli się nawet na formułowanie publicznych gróźb. Sternik „Pasów” na razie zachowuje spokój, jednak nie wyklucza, że w przyszłości będzie podejmować jakieś konkretne kroki.

Profesor Filipiak musi sobie radzić z agresją ze strony kiboli


Podczas niedawnego meczu domowego na trybunach stadionu przy ul. Kałuży pojawiły się obraźliwe transparenty pod adresem Filipiaka, a kibole wznosili pod jego adresem nieparlamentarne okrzyki. Sam zainteresowany stara się być ponad to, ale zwraca przy okazji uwagę na to, że chuligani są coraz śmielsi i coraz częściej wypowiadają się pod imieniem i nazwiskiem.

– Nie poczułem się dotknięty. Ci, nie powiem kibice, tylko kibole z sektora D nie są w stanie mnie obrazić – powiedział Filipiak w rozmowie z „Dziennikiem Polskim”.


Szef Cracovii nie ukrywa, że rozmiary jakie przyjął hejt i agresja są niepokojące. – Podstawowe przesłanie kiboli jest takie, że „Filipiak daj kasę, a my mianujemy sobie prezesa pasiaka”. Jeśli spojrzeć wstecz, zawsze gdy Cracovia była w dołku, to kibice zamiast dopingować zespół, przypuszczali ostry atak na zarząd i dochodziło do kolejnej próby przejęcia wpływów. To jest duży problem futbolu. 

– Z jakichś powodów to przyjęło formy ekstremalne. Na Facebooku są kierowane w moją stronę groźby karalne, że np. spalą mi dom. Autor takiego wpisu nawet specjalnie się nie „szczypie”, nie ukrywa, łatwo go zidentyfikować. Co zresztą zrobiliśmy – dodał na koniec.

Cracovia to największe rozczarowanie tego sezonu w Lotto Ekstraklasie. W dziewięciu meczach drużyna Michała Probierza wywalczyła zaledwie sześć punktów i plasuje się na ostatniej pozycji w tabeli.



gar, PiłkaNożna.pl
źr. Dziennik Polski


Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024